Dziś kolejne dwa przepisy na świąteczne ciasteczka. Tym razem przepisy z czekoladą w roli głównej. Pierwsze to biscotti z pistacjami, a drugie to czekoladowo – migdałowe chlebki.
Co prawda moje biscotti wyglądem w niczym nie przypominają tych z oryginalnego przepisu (przez moją niecierpliwość i zbytnie ich spłaszczenie), ale uwierzcie mi na słowo w tym wypadku liczy się przede wszystkim smak, a smakują obłędnie. Migdałowe chlebki to bardzo delikatne (wbrew temu jak wyglądają) ciasteczka, pokryte chrupiącą skórką z cukru pudru.
Czekoladowe – migdałowe chlebki
Składniki (na około 40 sztuk):
150g gorzkiej czekolady,
3 jajka,
szczypta soli,
1 łyżka ciemnego rumu (lub kilka kropel olejku rumowego),
200g cukru pudru,
1 płaska łyżeczka cynamonu,
250g zmielonych migdałów (mogą być ze skórką),
45g mąki.
Czekoladę potarkować na tarce na małych oczkach. Żółtka oddzielić od białek. Trzy żółtka, rum, 150g cukru pudru i cynamon utrzeć przez około 5 minut na puszystą masę. Dwa białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Do masy z żółtek dodać najpierw pianę z białek, delikatnie wymieszać, po czym wmieszać migdały, mąkę i startą czekoladę. Przykryć folią spożywczą i odstawić na około 30 minut do lodówki.
Ze schłodzonego ciasta formować w dłoniach walce i obtaczać je w pozostałym cukrze pudrze (powinny być mocno pokryte cukrem pudrem). Układać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia zachowując około 3 – 4 cm odstępy. Piec w rozgrzanym do 150ºC (termoobieg 130ºC) piekarniku przez około 20 minut. Wystudzić na kratce.
Pistacjowe biscotti
Składniki (na około 60 sztuk – w moim wypadku wyszło około 40 sztuk):
125g niesolonych pistacji,
50g gorzkiej czekolady,
225g mąki,
20g kakao,
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
200g cukru,
szczypta soli,
25g miękkiego masła,
2 jajka,
2 łyżki likieru Amaretto.
Pistacje i czekoladę grubo posiekać. Mąkę, kakao, proszek do pieczenia, cukier i szczyptę soli wymieszać w misce. Dodać pokrojone w małe kawałki masło, jajka i likier. Wszystko wymieszać mikserem, pod koniec dodać czekoladę i pistację – wymieszać tylko do połączenia się składników. Przykryć i odstawić na 30 minut do lodówki.
Z ciasta na oprószonej mące stolnicy uformować 4 wałki o średnicy około 3 – 4cm. Ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, najlepiej w sporych odstępach od siebie. Lekko spłaszczyć (na prawdę bardzo lekko, bo inaczej wyjdą Wam takie „stworki” jak moje). Piec w rozgrzanym do 200ºC (termoobieg 175º) piekarniku przez 12 – 15 minut (trzeba wyczuć moment). Wyjąć blachę z piekarnika, wałeczki ostudzić. Kiedy przestygną (mogą być lekko ciepłe) pokroić je w plastry o grubości około 1cm. Plastry układać krojonym bokiem na wyłożonej papierem basze i podpiec w tej samej temperaturze przez około 8 minut. Ostudzić na kratce.
Pozdrawiam,
Słodka Hexe