Zabierałam się za nie baaardzo długo, bo z jednej strony chciałam wypróbować, a z drugiej bałam się, że nic nie "dają" w wypiekach. BŁĄD. Ciasteczka, serniki, muffinki itp. smakują lepiej, inaczej, są niepowtarzalne. Gdy już postanowiłam je zrobić, najdziwniejszym elementem ich przygotowania były słowa: "Tato, kup mi w sklepie pół litra!" :-). Ekstrakty są delikatnie wyczuwalne, są taką "kropką nad i". Można używać zamiennie z sokiem z cytryny lub pomarańczy, czasem nawet zamiast ziarenek wanilii. Z przepisu wychodzi ok. 200 ml każdego z ekstraktów.
WANILIOWY
Składniki:- 180 ml wódki
- 2 grube strąki wanilii
Wanilię przekrój na pół, najpierw wzdłuż, potem w poprzek, zostaw ziarenka. Do szczelnego słoiczka wlej wódkę, wrzuć pokrojoną wanilię. Zakręć dokładnie i wstrząśnij słoiczkiem. Mieszaj zawartość ok. raz na 2 tygodnie.
CYTRYNOWY / POMARAŃCZOWY
Składniki:
- 90 ml wódki
- 90 ml wody
- jedna cytryna lub pomarańcza
Wybrany owoc sparz wrzątkiem i zetrzyj skórkę. Do szczelnego słoiczka wlej wodę, wódkę i wymieszaj. Wsyp skórkę z cytrusa i dobrze zakręć. Wstrząśnij zawartością.
Każdy z ekstraktów przechowuj w zacienionym i chłodnym miejscu. Do użycia nadają się już po tygodniu, jednak w pełni gotowe są po miesiącu. Polecam zrobienie ich w małej ilości, bo powinno się je przechowywać do roku czasu.
Smacznego!