Kiedy natrafiłam w sieci na tę zupę, bardzo mnie zaciekawiła.
A jak mnie jakiś przepis bardzo zaciekawi, to prędzej czy później go zrealizuję.
Akurat ta zupa na ugotowanie nie czekała długo, natomiast dość długo czekała na publikację.
Kiedy ją przyrządzałam, pomyślałam sobie, że jest doskonałą propozycją do kolejnej edycji
"Pieczarkowego tygodnia", więc chciał nie chciał, zupa musiała poczekać do wiosny :)
Przepis trochę zmodyfikowałam.
Odchudziłam go nieco, bo w oryginale występowało masło, na którym smaży się warzywa i bulion i serek topiony, a na koniec całość zaprawiana była śmietaną.
Jak na mój gust trochę za dużo tego wszystkiego.
Składniki:
- 1,5 l wody,
- 2 pory (biała część i jasnozielona)
- 1 duża cebula
- 1/2 kg pieczarek
- 3 ząbki czosnku
- 100 g śmietankowego serka topionego (1 duże opakowanie)
- 150 g szynki w kawałku
- masło klarowane do smażenia
- sól
- pieprz
- gałka muszkatołowa
- makaron do podania (u mnie kokardki)
Wykonanie:
Pory dokładnie umyć, pokroić w cienkie plasterki. Cebulę obrać, przekroić na pół, po czym pokroić w piórka.
Na patelni rozgrzać masło. Wrzucić pokrojone warzywa i smażyć, aż będą szkliste i miękkie.
Minutę przed końcem smażenia, przecisnąć przez praskę na patelnię ząbki czosnku.
Od czasu do czasu zamieszać całość, aby się nie przypaliła.
Miękkie warzywa z patelni przełożyć do garnka, w którym będziemy gotować zupę.
Zalać je 1,5 l wrzącej wody i gotować na średnim ogniu przez 15 minut.
W tym czasie umyć, obrać i pokroić w cienkie plasterki pieczarki. Dodać je do garnka.
Gotować wszystko do miękkości grzybów.
Zupę doprawić do smaku solą, pieprzem i odrobiną gałki muszkatołowej.
Szynkę pokroić w słupki, dorzucić do gotującej się zupy.
Do kubka odlać trochę wywaru, rozpuścić w nim serek topiony. Mieszaninę wlać do garnka i pogotować jeszcze chwilę.
Zupę podawać z makaronem.