W moim rodzinnym domu od zawsze młodą kapustę gotowało się
w ten sposób i nigdy nie dodawało się kiełbasy. U
Krysi znalazłam przepis na kapustę z jej dodatkiem, więc postanowiłam go wypróbować i ugotować "letni bigos" nieco inaczej niż zazwyczaj.
Składniki:
- 1 duża główka młodej kapusty,
- 2 duże cebule,
- 1 duża garść posiekanego koperku,
- kilka ziaren ziela angielskiego,
- 2 duże liście laurowe,
- 1/2-2/3 szkl wody,
- sok z cytryny,
- cukier,
- sól,
- pieprz,
- tłuszcz do smażenia
Wykonanie:
Kapustę oczyścić z pierwszych liści, drobno poszatkować pomijając głąb.
Poszatkowaną kapustę przełożyć do dużego garnka, wlać wodę, lekko posolić (dzięki temu szybciej zmięknie i straci na objętości) i zacząć dusić na niewielkim ogniu bez przykrycia.
Na początek proponuję wlać 1/2 szkl wody, a potem, jeśli zajdzie taka potrzeba, dolać nieco więcej, ale to dopiero potem, gdy kapusta się podgotuje i puści sok.
Wody nie może być zbyt mało, aby kapusta się nie przypalała podczas duszenia, ani zbyt dużo, gdyż nie może ona "pływać" w garnku.
Kiedy kapusta się dusi (zamieszajmy ją od czasu do czasu), obieramy i kroimy cebulę w piórka, a kiełbasę w kostkę.
Na dużej i głębokiej patelni rozgrzewamy tłuszcz i kiedy będzie gorący wrzucamy cebulę wraz z kiełbasą. Całość smażymy, mieszając od czasu do czasu, póki cebula się nie zeszkli i nie będzie miękka.
Oczywiście nie zapominamy o kapuście i od czasu do czasu ją mieszamy.
Zawartość patelni przekładamy do garnka z gotującą się kapustą.
Do kapusty dorzucamy ziele angielskie i liście laurowe.
W między czasie doprawiamy kapustę do smaku solą, pieprzem cukrem i sokiem z cytryny, aby smaki miały okazję "się przegryźć".
Wszystko dusimy na małym ogniu, aż kapusta będzie całkowicie miękka (gdyby podczas duszenia wyparowało za dużo wody, należy dolać jej odrobinę).
Nie zapominany podczas duszenia o mieszaniu zawartości garnka.
Na sam koniec dosypujemy posiekany koperek i gotujemy jeszcze chwilkę.