A oto obiecana w poprzednim wpisie zupa - słynna česneková polévka.
Pyszna, aromatyczna i szalenie prosta - tak w skrócie można ją opisać.
Wersja, którą Wam podaję, pochodzi z wiejskich terenów zachodnich Czech.
Zupa zachwyciła wszystkich, tak jak i
vepřo knedlo zelo, które serwowałam na drugie danie, podczas czeskiego obiadu dla znajomych.
Źródło przepisu
tutajSkładniki:
- 1,5 l wody
- 300 g wędzonego boczku
- 1 główka czosnku
- 1/2 kg ziemniaków (waga po obraniu)
- sól (opcjonalnie)
- majeranek
- mielony kminek*
Wykonanie:
Do garnka, w którym będziemy gotować zupę wlewamy 1,5 l wody.
Ziemniaki obieramy, czyścimy i myjemy pod bieżącą wodą. Umyte kroimy w kostkę.
Pokrojone ziemniaki wrzucamy do garnka z wodą, wsypujemy mielony kminek i wstawiamy garnek na gaz.
Boczek kroimy w grubszą kostkę, rumienimy na patelni (można podłożyć trochę smalcu).
Kiedy ziemniaki będą półmiękkie, dokładamy do garnka przesmażony boczek wraz z wytopionym tłuszczem oraz dosypujemy majeranek.
Obieramy czosnek, przeciskamy go przez praskę.
Kiedy ziemniaki w garnku będą prawie miękkie, zdejmujemy garnek z gotującą się zupą z ognia i odstawiamy na kwadrans, aby temperatura płynu osiągnęła 75-80 C.
Jest to o tyle ważne, że w temperaturze wyższej niż 80 C czosnek traci wszystkie swoje zdrowotne właściwości, dlatego też nigdy nie wrzuca się go na wrzątek (identycznie jest z miodem).
Po lekkim przestudzeniu zupy, dodajemy czosnek.
Ponownie wstawiamy garnek na gaz i gotujemy do całkowitej miękkości ziemniaków (można je nawet trochę rozgotować, aby nieco zagęścić zupę. Ja tego nie zrobiłam).
Zupę można serwować z grzankami.
*Czesi kminku dodają sporo, ja ograniczyłam się do śladowej ilości, by tylko zaznaczyć jego obecność w zupie, a nie zdominować wszystkich aromatów smakiem kminku.