Jesień to idealna pora na owinięcie się grubym kocem i nałogowe oglądanie filmów czy seriali ;) Nie bez powodu na ten sezon wypuszczają nowe propozycje! Ja nigdy fanką seriali nie byłam, ale dobry film bardzo lubię obejrzeć, a jeszcze bardziej lubię do niego coś pysznego przekąsić! Nie należę do osób zajadających popcorn, bo go po prostu nie lubię, ale inne formy słonych (bo nie oszukujmy się, z filmem to one najlepiej smakują :D) przygarnę do swojego brzucha jak najbardziej!
Idealna opcją takich przekąsek są pieczone snaki od
Garbanzo! Nie dość, że są pełne białka to mają wegański skład bez zbędnych polepszaczy :) Przekąski te są na bazie ciecierzycy, a że ciecierzyca po upieczeniu ma orzechowy aromat, to te snaki śmiało mogą zastąpić wysokokaloryczne orzeszki w panierkach! Występują one w trzech wersjach smakowych (wszystkie są wegańskie!) - Serowe, BBQ oraz słodkie chilli! Jak myślicie, które przypadły mi do gustu najbardziej? ;) Zapraszam do czytania!
Składy:
PIKANTNY SER - Nie przepadam za serowymi przekąskami, ale tuta serowy smak został uzyskany dzięki płatkom drożdżowym, a więc dużo przychylnie patrzyłam na ten smak. Płatki drożdżowe mają coś w sobie, że mogłabym je jeść nawet solo :) Po otwarciu pierwsze co poczułam to charakterystyczny aromat dla płatków drożdżowych i cebulkę z czosnkiem. Od razu na myśl przyszły mi chipsy o smaku fromage, które akurat bardzo lubię :) Chrupki z ciecierzycy miały fajny kształt i były idealnie wypieczone - nie za twarde, bardzo chrupiące i wciągające ;) Smak? Bombowy! Pikanterii nie wyczułam, ale dla mnie to i lepiej, bo nie lubię ostrych rzeczy. Serowy aromat był wyczuwalny, ale bardziej taki serowy jak w serach wegańskich (jeśli ktoś kiedykolwiek z Was jadł to wie o co mi chodzi ;)). Smaczne, pełne białka, mogę tak jeść!
10/10
BBQ - Nastawiłam się na ten smak najbardziej, bo BBQ samo w sobie UWIELBIAM! Często robię na bazie tego sosu marynatę do tofu i wychodzi bajecznie ;) BBQ świetnie sprawdza się jako dodatek do pieczonych warzyw (szczególnie korzeniowych!), a więc byłam pewna, że zakocham się w smaku tej wariacji smakowej. I jak wyszło? Tak jak przypuszczałam! Już po samym otwarciu czułam aromat BBQ, który nadawał wędzonej nutki. W smaku było wyraźnie czuć ''to coś'' co ma w sobie BBQ. Obawiałam się, że będą zbyt słone, ale nic podobnego - są idealnie doprawione i po prostu pyszne :) UWAGA - uzależniają! :)
10/10
SŁODKIE CHILLI - Tego smaku obawiałam się najbardziej, bo nie lubię ostrych rzeczy, a chilli kojarz się przecież z wypalającą pikanterią. Nawet wzmianka o tym, że to słodkie chilli mnie nie uspokajała, ale przecież kto nie ryzykuje ten nie zyskuje ;) Jak wpadły? Pysznie i o dziwo kompletnie nie ostro! Chrupki okazały się delikatne w smaku (nawet za bardzo!) i smakowały bardzo lekko słodko - kwaśnie. Zabrakło tutaj czegoś, ale nie wiem czego, bo w składzie widnieje spora dawka różnych przypraw. Fajne, ale nie moje ulubione i z całej trójki to najmniej smaczna wersja.
7/10
A Wy znacie przekąski od Garbanzo? Jeśli nie to koniecznie zajrzyjcie na ich stronę po więcej informacji! :)