Ostatnio głośno jest o wyborach w USA. Wiele słucham na ten temat i bardzo się interesuję, bo nie wiem co by się z relacjami międzynarodowymi stało gdyby wygrał Trump. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ten człowiek ma bardzo złe zapędy i gdyby on wygrał bardzo źle działoby się na świecie. Niby nie mieszkam w USA, ale i tak mam lekkiego piera, A co będzie jeśli ten człowiek wygra? Co później? Wojna? Bo na to się niestety zapowiada. Mam nadzieję, że jednak amerykanie mają trochę oleju w głowie i nie dadzą mu szansy na objęcie tak ważnej funkcji.
Okey, niezbyt pozytywnie zaczęłam więc może teraz na osłodę ciasteczka? ;) Dawno żadnych nie publikowałam, a akurat taką recenzję wygrzebałam folderu :) Ciasteczka marki Belvita bardzo lubię więc i tym dawałam duże szanse. Pisałam nawet recenzję
tartinek w wersji czekoladowo orzechowej, które wypadły na prawdę super. Jak będzie z tymi? Zapraszam!
Skład: Niestety nie zrobiłam zdjęcia :(
Wygląd: Klasycznie żółte, słonecznie kolory pudełka dla ciastek tej firmy ;) Lubię ich sposób pakowania ciastek, bo super sprawdzają się w szkole czy na mieście. Śmiało można zabrać oddzielnie zapakowane słodkości na nagły głód poza domem.
Po rozpakowaniu ciasta również ładnie wyglądają same w sobie. Pełnoziarniste ze sporą ilością mleczno-miodowego kremu, które jest lekko ciągliwy.
Smaczne?
Smak: Zapach bardzo ''zbożowy'' i typowy dla ciastek Belvita. Lubię ten aromat, bo nawet często zdarzało mi się kiedyś po te ciastka sięgać ;) Szczególnie w szkole do owoców, które były jedyną fajną opcją w moim starym szkolnym sklepiku. Krem nie pachniał jakoś szczególnie, po prostu lekko śmietankowo i to wszystko. Trochę się rozczarowałam, bo doskonale pamiętam cudowny aromat tych czekoladowo-orzechowych. Jednak nie wolno tak szybko oceniać, trzeba spróbować! Wrażenia? Ciasteczko bardzo kruche, smaczne, lekko słodkie i bardzo zbożowe. Identyczne jak we wszystkich produktach Belvita. Krem lekko ciągliwy, bardzo treściwy (gęsty) i nawet smaczny. Oczekiwałam nie wiadomo czego, a dostałam przeciętne ciasteczka. Czuć mocno śmietankę, coś jak a'la budyń śmietankowy, ale po miodzie ani śladu. Nie wiem ile jest go tam procent i czy to w ogóle miód prawdziwy, ale po prostu go tam nie czuć. Krem jak dla mnie przesłodzony, ale tak już bywa w tych wszelkich ''zdrowych'' ciasteczkach czy innych łakociach ;) Zawiodłam się, bo cena była spora. Polecam tylko na spróbowanie z ciekawości.
Podsumowując:
7/10
Cena - 6,99 zł Piotr i Paweł
Czy kupie ponownie? - Nie