Składniki:Ciasto- 3 szklanki mąki pszennej 550
- 2 szklanki mąki żytniej
- 1,5 szklanki ciepłej przegotowanej wody
- odrobina soli
- łyżeczka oliwy z oliwek
Farsz:
- 3 średniej wielkości pyrki
- 250g półtłustego sera
- 3/4 cebuli, która szczypie w oczy jak cholera
- klarowne masło
- sól
- pieprz w ziarnach
I. Ziemniaki obrać, wrzucićk do posolonej wody, gotować aż zaczną się rozpadać
II. Mąkę przesiać do miski, powoli dolewać wodę, w tym samym momencie ugniatać ciasto. Nam pomogła Świnka* . Rękoma też można. Gdy ciasto będzie już ładnie odchodzić od ścianek, zagnieść kulkę, przykryć miskę ściereczką.
III. Cebulkę drobno pokroić, podsmażyć, zeszklić na klarownym maśle.
IV. W moździerzu rozdrobnić pieprz w ziarnach, można to zrobić w młynku elektrycznym, ale trzymamy się tradycji! Poza tym moździerz to całkiem fajna sprawa, gdy się go używa, pewnie niejedna Pani Domu czuje się jak czarownica :D
V. W drugiej misce widelcem ugnieść (tu przyda się facet w kuchni ;) ) ziemniaki, ser, cebulkę. Na koniec dodać odrobinę soli i pieprzu.
VI. Ciasto rozwałkować (biedne studenty nie mają wałka, więc użyły butelki po piwie. PS. Lindemans Cassis to bardzo dobre piwko), używając szklanki, wyciąć kółka. Krążki rozciągnąć, nałożyć ni to czubatą ni to płaską łyżkę farszu, dokładnie zalepić brzegi.
VII. Pierożki gotować w osolonej wodzie około 2 minut. Następnie wyłożyć na kratkę do studzenia lub płaski talerz. Przyda się tutaj cedzak (tego też nie mamy, ale jakoś daliśmy radę), aby dokładnie odsączyć pierogi z wody. Niewskazana powódź na talerzu - pierogi zmiękną i mogą popękać.
VIII. Pierożki można od razu wszamać lub przestudzić, powkładać porcjami do woreczków i zamrozić na czarną godzinę ;)
|
*Świnka |
Smacznego!