Dzisiaj środa, czyli szybki obiad w środku tygodnia, który można przyrządzić w pół godziny. Najlepiej w takich sytuacjach sprawdzają się dania jednogarnkowe, dlatego dzisiaj - zapiekanka!
Słodko-ostro-kwaśna bawi się z kubkami smakowymi i każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Żeby zrobić taką porcję (opcjonalnie na dwie osoby, które najedzą się do syta) potrzebujemy:
1 podwójną pierś z kurczaka
pół limonki
pół opakowania śmietany 18%
małą papryczkę chili
2 łyżki miodu
odrobina oleju
pieprz, sól, cukier, pieprz pomarańczowy (opcjonalnie; do kupienia w dobrych sklepach z przyprawami)
dowolny makaron
Nastawiamy wodę na makaron. Na patelnie wylewamy odrobinę oleju i podsmażamy kurczaka aż lekko się zrumieni. Posypujemy odrobiną pieprzu oraz wyciskamy połowę soku z połówki limonki. Podsmażamy jeszcze troszkę, dorzucamy pokrojoną papryczkę (na początku polecam wkroić połowę, bo ostrość dania zależy od upodobania; potem można pod koniec dokroić resztę, jeśli będzie za mało ostra). Następnie dodajemy miód i czekamy aż wszystko ładnie przylgnie do mięsa, a woda wyparuje. Odstawiamy z ognia. W tym czasie gotujemy nasz makaron i odcedzamy, obficie polewamy wodą, żeby się nie kleił.
W osobnej miseczce łączymy śmietanę z curry i dodajemy tyle wody, aby powstał dość gęsty sos. Wlewamy to na patelnie z kurczakiem i dokładnie mieszamy. Teraz można spróbować i w zależności od tego, który smak chcemy czuć wyraźniej, tyle dodajemy soli, pieprzu, soku z limonki bądź papryczki chili. Gdy uzyskamy pożądany smak, wlewamy sos i mięsa do naczynia żaroodpornego, a z wierzchu kładziemy makaron. Wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika i zapiekamy. Makaron będzie wtedy chrupiący z wierzchu, a soczysty wewnątrz. Na koniec można posypać natką pietruszki.
Sycący obiad o charakterystycznym i niespotykanym smaku, który równie dobrze sprawdzi się na kolacji ze znajomymi i lampką białego wina.
Lecę zjeść swoją,
smacznego!