Ostatnio w Biedronce był nie zwykły wybór dziczyzny (od królika, po dziki i jelenie). Niestety za późno się o tym dowiedziałam i gdy w końcu wybrałam się na zakupy, zostało tylko mięso na gulasz z jelenia.
Oprócz zająca, nie jadałam wcześniej niczego z dziczyzny. Więc ani nie znam przepisów, ani smaku. Na szczęście dosyć prostu przepis znalazłam na opakowaniu z mięsem.
I tak o to powstał dzisiejszy obiad :)
Mięsko wyszło mięciutkie, wyraziste i dobrze przyprawione, ogólnie moje podniebienie jest zachwycone. Do tego czerwone wino i.... chwilo trwaj....
Składniki:- mięso na gulasz z jelenia (400g)
- ziele angielskie
- liść laurowy
- pieprz
- jałowiec
- przyprawa dziczyzny
- musztarda sarepska
- oliwa z oliwek
- mocny alkohol (wódka, gin, nalewka)
- sok z cytryny
- ocet balsamiczny
- pieczarki (możemy je zastąpić kurkami)
- masło klarowane
- szklanka bulionu
Sposób przygotowania: Mięso płuczemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
Przygotowujemy marynatę: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, jałowiec oraz przyprawę do dziczyzny ucieramy w moździerzu (ja nie posiadam jeszcze takiego urządzenia więc poradziłam sobie pałką do ciasta:-) ). Dodajemy kilka łyżeczek musztardy sarepskiej, oliwy z oliwek i kieliszek mocnego alkoholu (ja dodałam wódki). Całość wymieszać dodając sok z cytryny i ocet balsamiczny.
Smarujemy mięso i marynujemy w lodówce ok. 12godzin (a najlepiej dobę).
Mięso smażymy ze wszystkich stron na bardzo mocno rozgrzanym maśle klarowanym. Przekładamy do rondla, podlewamy bulionem i dusimy do miękkości (ok. 2 godzin). Co jakiś czas musimy dolewać wody, aby się całkowicie nie wygotowała.
Pieczarki myjemy i ułożyć na patelni. Nie dodawać tłuszczu, ponieważ grzyby puszczą sok. Dusimy tak długo, aż woda odparuje, dodajemy drobno pokrojoną cebulę. Smażymy kilka minut i dodajemy do mięsa. Dusimy przez chwilę.
Podajemy z ulubioną kaszą i surówką.