W ramach przerwy w nauce nowy wpis. Przepis na bardzo zdrowy, sycący i przede wszystkim bezmączny (!) chleb. Dużo ziaren, dużo błonnika i białko, czyli samo zdrowie. Moja mama taki robi i nam też się zachciało. Jednak pytając ją o przepis dostałam odpowiedź: „no tak na oko, wiesz, zależy co mam i jak mi się sypnie…”. Także przepis został stworzony przeze mnie na podstawie jej bardzo niedokładnych wskazówek : ) (pozdrawiam mamę )
Składniki (standardowa keksówka):
- 300 g płatków owsianych
- ok. 20 g zarodków pszennych
- ok. 20 g otrębów pszennych
- 50 g pestek dyni (+ do posypania)
- 50 g pestek niesolonych słonecznika (+ do posypania)
- 2-3 łyżeczki soli (dość dużo, ale duży chlebek)
- łyżeczka ziaren kminku
- 250 g chudego twarogu
- 3 białka
- 4 jajka
- trochę wody (a ile to zaraz powiem : ) )
- łyżka mleka (do posmarowania)
Wszystko razem dokładnie mieszamy. Jeżeli masa od razu będzie dość „zbita” i wilgotna nie dodajemy wody. Jeżeli będzie się „sypać” – woda. Raczej ciepła, nie gorąca. Dodajemy stopniowo, aż będzie można z niej mniej więcej coś uformować. Odstawiamy na jakiś czas (ja w tym czasie poszłam po zakupy, więc była to ok. godzina). Jak widać mój przepis ma podane ilości składników, ale dalej już nie jest taki precyzyjny. A to dlatego, że ten „chleb” naprawdę robi się na „oko”. Dlatego ilość wody nie jest tu aż tak istotna, w czasie odpoczywania płatki wciągną co mogą : )
Masę wkładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Dociskamy, wyrównujemy, wierzch smarujemy odrobiną mleka i posypujemy ziarnami (zamiast słonecznika i dyni może być mak, sezam, czarnuszka, gruba sól, kminek…). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na około 40 minut (do „suchego patyczka” i zrumienienia). Czas zależny będzie od grubości chlebka, a więc formy, w której pieczemy. W przypadku braku keksówki bardzo dobrze nadaję się naczynie żaroodporne.