Już od jakiegoś czasu nie kupuję wędlin. Albo z P. wędzimy sami (mój P. spełnia się jako "masarz") albo robimy właśnie takie konserwy. Są o niebo lepsze od sklepowych puszek. Wydawać by się mogło że to niełatwe zadanie-nic bardziej mylnego. Prosto, szybko i smacznie-to w kuchni bardzo lubię.
Składniki:
- 1,5 kg łopatki wieprzowej
- 0,5 kg podgardla
- 4-6 ząbków czosnku przeciśniętego przez praskę
- 2-4 łyżek suszonego majeranku
- sól, pieprz
- przegotowana wystudzona woda
Łopatkę i podgardle mielimy w maszynce do mięsa na sitku o grubych oczkach. Do mięsa dodajemy przeciśnięty czosnek, majeranek, sól, pieprz i tyle wody aby mięso ładnie się mieszało odchodząc od dłoni. Masę mięsną wkładamy do wyparzonych słoików ( z tej proporcji wychodzi 6 słoików o pojemności 0,7 l) do 3/4 wysokości. Zakręcamy i wkładamy do dużego garnka wyściełanego ściereczką. Zalewamy wodą tak aby słoiki były przykryte w 3/4 wysokości. Gotujemy przez 3 kolejne dni w następujący sposób:
1 dzień-1 godzina od zagotowania (konserwy przetrwają 1 miesiąc trzymane w lodówce)
2 dzień-40 min od zagotowania (konserwy przetrwają 3 miesiące trzymane w lodówce)
3 dzień-30 min od zagotowania (konserwy przetrwają 6 miesiące trzymane w lodówce)
U mnie jeszcze nigdy nie przetrwały miesiąca :)