Witam Was serdecznie na moim nowym blogu poświęconym gotowaniu i parakulinarnym wyczynom w kuchni.
Mamy piękną, złotą jesień, która raczy nas swoimi darami. Jednym z nich jest dynia. Czy wiecie, że największa dynia świata ważyła ponad 800 kg? Moje ogródkowe owoce są dużo lżejsze, ale w zupie czy placku smakują wyśmienicie. Dziś prezentuję Wam przepis na zupę krem z dyni.
Sezon na dynię i blogowanie uważam za rozpoczęty!
Składniki:
dynia, nie większa niż 5 kg
4-5 papryczek chili (lub mniej, w zależności od uznania. Możecie także użyć zwykłej czerwonej papryki - krem będzie wtedy delikatny w smaku. Zalecam jednak dodanie nieco pikanterii, aby krem nie był mdły)
2 l bulionu
łyżka masła
śmietana
ewentualnie słodka papryka
Przygotowanie:
Dynię wyszorowałam, obrałam, wydrązyłam i pokroiłam w kostkę. Do drążenia dyni i dyniopodobnych polecam łyżkę stołową - świetnie się spisuje. Z umytej papryki usuwam gniazda nasienne.
Kostkę dyniową wrzucam do garnka z bulionem, dodaję chili duszę pod przykryciem około 15 minut. Czas duszenia zależy od dyni - generalnie, ma być miękka. Dodaję masło i mieszam, aż się rozpuści. Całość blenuję do uzyskania konsystencji aksamitnego kremu.
Używając 2 litrów bulionu uzyskuję gęsty, konkretny krem.
Przygotowanie zajęło mi mniej niż godzinę.
Zupę podaję razem z grzankami lub orkiszowymi bułeczkami i kleksem ze śmietany, który łagodzi ostrość papryczki chili. Oto efekt mojej pracy:
Zupa świetnie się mrozi. Zawsze mrożę 2 lub 3 porcje z myślą o mroźnych dniach, kiedy wyciągam gotową zupę i mogę się cieszyć jej cudownym smakiem.