Od dawna możecie znaleźć tu gotowe jadłospisy mojego autorstwa. Często pytacie o rzeczy techniczne dotyczące zamian składników, szczegółów dotyczących przygotowania posiłków, czy ich ilości. Jednak równie często pytacie o to, czy ja naprawdę tak jem, czy pomysły na te jadłospisy biorą się z mojego codziennego życia?
Na samym początku, we wstępie, pisałam, że wszystkie przepisy i zdjęcia to potrawy, które sama serwuję. Dlatego też poza typowo dietetycznymi opcjami znajdziecie tutaj także klasyczne lub czasem wręcz zupełnie zgubne dla sylwetki propozycje. Uważam, że zdrowy rozsądek to podstawa i żadna skrajność nie jest zdrowa. Właśnie dlatego raz na jakiś czas te "niezdrowe" wybory nie zaszkodzą nam tak bardzo, oczywiście pod warunkiem, że nie stanowią naszej codziennej podstawy.
Wracając więc do pytania - tak właśnie jem. Pomysły na wszystkie potrawy i propozycje biorą się z mojego własnego menu. Oczywiście prezentowane jadłospisy to wersje poniżej mojego zapotrzebowania energetycznego, tak więc sama jem więcej (
TUTAJ pisałam jak to policzyć).
Jak zatem wygląda mój codzienny jadłospis?
Wstaję wcześnie, co nikogo chyba nie dziwi. Moje codzienne śniadanie to owsianka.
TUTAJ podrzucam pomysły na kilka rodzajów. Rano zależy mi na czasie, a płatki to najszybsza opcja - zalewasz i gotowe.
Drugie śniadanie i lunch lub obiad to w moim przypadku wersje na wynos.
Zwykle stawiam na klasykę i kanapka to mój najlepszy przyjaciel przed południem :)
Lunchboxy to tradycyjna opcja w porze obiadowej.
TUTAJ znajdziecie parę pomysłów. Sama zwykle wybieram dania z makaronem lub sałatkę.
Nie będę udawać, że zawsze mam czas i chęci na przygotowanie posiłków, dlatego zdarza mi się także zamawiać gotowe jedzenie. Staram się jednak wybierać wtedy te zdrowsze opcje - zupy kremy, sałatki lub grillowane mięso. Przygotowanie i zjedzenie obiadu w domu to w moim przypadku przyjemność jedynie w weekendy.
Mój dzień potrafi wyglądać naprawdę różnie, Gdy wiem, że spędzę poza domem cały dzień, wyposażam się z kilka pojemników czy dodatkowe kanapki. Z kolei gdy wracam do domu "jak normalni ludzie", jem podwieczorek lub wczesną kolację, Serek lub jajka to stały punkt wieczorem.
Gdzie w tym wszystkim miejsce na słodkości? Oczywiście staram się nie jeść ich za dużo, ale wszystko jest dla ludzi, więc kawałek ciasta na podwieczorek od czasu do czasu nikomu nie zaszkodził. Zwłaszcza, gdy wciąż towarzyszy nam ruch.
Wyjście na pizzę, czy alkohol? Na to też znajduję miejsce w moim jadłospisie. Staram się rzecz jasna nie przesadzać z ilością niezdrowego jedzenia. Za to lampka wina wieczorem to przyjemność, na którą lubię mieć czas i możliwości raz w tygodniu ;)
A Wy jak jadacie?
Na Facebook'u
TUTAJ i Instagramie
TUTAJ znajdziecie więcej przykładów moich codziennych potraw. Zapraszam!