Przepis powstał spontanicznie, gdy otworzyłam lodówkę. Było w niej świeżo zrobione mleko kokosowe i pozostałe po jego przygotowaniu wiórki. Ugotowałam komosę ryżową, dodałam wiórki i kiwi i wyszło smaczne, pożywne śniadanie.
Nie ukrywam, że dopadło mnie przeziębienie i potrzebowałam czegoś na szybko i na ciepło, aby móc znowu wrócić do łóżka :)
Quinoa (komosa ryżowa) jest bogatym źródłem zdrowych kwasów tłuszczowych i pełnowartościowego białka (o podobnej strukturze jak amarantus). Poza tym ma wiele witamin i składników mineralnych. Wskazana jest dla osób z celiakią czy alergią na gluten, bowiem nie zwiera glutenu. Ma bardzo niski indeks glikemiczny (na 100g tylko 0,87g cukrów prostych), w przeciwieństwie do kaszy jaglanej, zalecana jest więc dla diabetyków. Komosa ryżowa jest bogatym źródłem magnezu, żelaza, fosforu i łatwo przyswajalnego wapnia. Nie wiem czy wiecie, ale komosa ryżowa ma więcej wapnia niż mleko!
Składniki (na 2 małe porcje lub 1 dużą):
- 1/3 szklanki komosy ryżowej (quinoa)
- 2/3 szklanki mleka kokosowego
- szczypta soli
- 1 łyżeczka ksylitolu (lub miodu, jeśli używacie)
- 2 łyżki wiórków kokosowych (użyłam wiórków po zrobieniu mleka kokosowego)
- 2 kiwi
Sposób przygotowania:
- Komosę dobrze przepłucz na sitku.
- Następnie daj ją do rondelka, dodaj szczyptę soli, ksylitol, mleko kokosowe i gotuj do miękkości (ok. 10 minut).
- Ugotowaną komos ryżową nałóż do miseczek, dodaj na wierzch pokrojone kiwi i wiórki kokosowe (jeśli masz suche wiórki, przepraż je na suchej patelni, będą wówczas bardziej aromatyczne).