Cenne składniki antynowotworowe w bezglutenowej przekąsce. Lekka i dość szybka w przygotowaniu. Do złapania w rękę przed i po treningu, do zapakowania do pracy, na imprezę, na drugie śniadanie. Koniecznie przeczytajcie jak wiele ważnych składników znajduje się w tych małych rulonikach (na dole). O tej porze roku wszystko jest takie smaczne… Hmm… rozmarzyłam się
Składniki (na około 12-15 sztuk):
1/2 średniego kalafiora
3 cm świeżego imbiru
1-2 ząbki czosnku
2-3 łyżki sosu sojowego
2 łyżki oleju sezamowego (ważny składnik!)
1 łyżka oleju rzepakowego
płaty papieru ryżowego
Przygotowanie:
1. Kalafior ścieramy na grubej tarce. Imbir i czosnek obieramy ze skórki i kroimy w drobną kosteczkę.
2. Na dużej patelni rozgrzewamy olej rzepakowy i smażymy na nim kalafiora, od czasu do czasu mieszając i podlewając odrobiną wody. Czas smażenia to około 10 minut.
3. W tym czasie na malutkiej patelni rozgrzewamy (ale niezbyt mocno) łyżkę oleju sezamowego, wrzucamy imbir i czosnek i mieszając smażymy około 3 minuty.
4. Do podduszonego kalafiora dodajemy zawartość małej patelni oraz sos sojowy i resztę oleju sezamowego. Ponieważ aromat oleju jest dość silny, proponuję najpierw dodać go mniej, spróbować i dopiero podjąć decyzję o dodaniu reszty. Olej sezamowy to ważny składnik do tej potrawy, bo nadaje jej właściwy, specyficzny charakter.
5. Wszystko smażymy jeszcze 2 – 3 minuty, wyłączamy palnik i odstawiamy do lekkiego przestygnięcia.
6. Zawijamy, czyli… Do płaskiego talerza nalewamy trochę zimnej wody. Płaty papieru ryżowego po kolei zanurzamy w wodzie, układamy na blacie i chwilę czekamy, aż zmiękną. Na każdy płat nakładamy łyżkę nadzienia i zawijamy wg poniższej instrukcji.
Moim zdaniem te ruloniki nie wymagają żadnego dodatkowego sosu. Można też usmażyć je na koniec w głębokim tłuszczu, ale wtedy będą już znacznie bardziej kaloryczne i będzie można nazwać je sajgonkami. Obie wersje są oczywiście bardzo smaczne.
Smacznego!
Kalafior podobnie jak brokuł, jarmuż, kapusta i brukselka, należące do rodziny roślin krzyżowych, są warzywami o silnym działaniu antynowotworowym. Wszystko to za sprawą substancji o nazwie sulforafan. Ma ona moc zapobiegania niektórym nowotworom, a także uniemożliwia rozwój już istniejącym komórkom poprzez utrudnianie tworzenia naczyń krwionośnych zaopatrujących guzy nowotworowe. Zapobiega również przerzutom. Kalafior zawiera witaminy A i C oraz mikroelementy: wapń, potas, żelazo, magnez, cynk, fosfor oraz fluor. Oczywiście ostatni minerał nie zastąpi nam mycia zębów Warzywa krzyżowe, owszem, mają moc, ale i ona ma też granice
Uwaga! Warzywa krzyżowe gotujemy jak najkrócej, aby nie pozbawiać ich drogocennego sulforafanu.