To dopiero niesamowity wynalazek! Nie dość, że znacznie mniej w tej pizzy kalorii, to jeszcze jest bezglutenowa. Co ważne również, ciasta nie trzeba gnieść ani czekać aż urośnie. Jest gotowa w kilka minut, a kalafiora nie dość, że w ogóle nie wyczuwa się w smaku to jako jeden z najwyżej plasujących się na liście produktów antynowotworowych, dzięki nieznacznej obróbce cieplnej nie traci swoich najcenniejszych właściwości.
Kaloryczność jednej małej pizzy wykonanej według poniższego przepisu to 208 kcal, podczas gdy prawdziwa pizza o tej samej wadze dostarczy nam około 494 kcal.
Składniki (na dwie mini pizze):
Na spód:
100 g kalafiora (ok. 1/5)
1 średnia marchewka
2 małe lub 1 duże jajko (moje były naprawdę malutkie)
2 pełne łyżeczki mąki kukurydzianej
sól
Wierzch (dowolne dodatki – oto moje):
2 łyżki ketchupu
1 łyżeczka oregano
2-3 plasterki wędliny
2 plasterki cebuli
1/4 strąka czerwonej papryki
2-3 plasterki żółtego sera
opcjonalnie: pomidorki koktajlowe, listki bazylii, natka pietruszki
Przygotowanie:
1. Kalafior i marchewkę starłam na grubej tarce. Dodałam jajka, mąkę kukurydzianą i sól. Wymieszałam i usmażyłam (bez tłuszczu!) na małej patelni dwa placki. Najpierw z jednej strony około 5 minut, a następnie z drugiej około 2-3 minuty na małym gazie. Właściwie to ciężko ten proces nazwać smażeniem, skoro odbywa się bez tłuszczu. Chodzi po prostu o scalenie składników.
2. Paprykę pokroiłam w paseczki.
3. Placki posmarowałam ketchupem, posypałam oregano, następnie ułożyłam plasterki wędliny, paprykę, krążki cebuli i przykryłam wszystko żółtym serem.
4. Wstawiłam do piekarnika ustawionego na funkcję grill i piekłam około 6 minut w temperaturze 200 stopni. Ale uwaga! Każdy piekarnik grzeje inaczej, więc moje wskazówki są mocno orientacyjne. Chodzi o to, aby ser rozpuścił się, a jeśli ktoś lubi – zrumienił.
5. Na koniec udekorowałam przekrojonymi pomidorkami koktajlowymi, natką pietruszki i listkami bazylii.
I to już koniec roboty! Można jeść! Naprawdę palce lizać! Jak są czyste oczywiście
Smacznego!
Czy wiesz, że 10 dag marchewki to tylko 10 kalorii? Marchew jest świetna na wzrok, zawiera substancję, która zapobiega gromadzeniu się tłuszczu i cholesterolu w wątrobie. Charakteryzuje się dużą ilością witaminy A, zawiera także C, witaminy z grupy B, oraz witaminę E, H, K oraz PP. Nie brak jej też składników mineralnych takich, jak wapń, potas, sód, żelazo, miedź, fosfor, magnez, cynk i kobalt. Zawiera również kwas foliowy. Dzięki obecności dużej ilości błonnika, marchewka pomaga regulować pracę przewodu pokarmowego, zapobiega zaparciom i nadmiernej fermentacji w jelitach. Sprzyja wydalaniu z organizmu produktów odpadowych przemiany materii. Niektórzy uczeni twierdzą, że ci, którzy jedzą sporo marchwi, aż 40 razy rzadziej chorują na raka wątroby. I uwaga! Nie należy jej zbyt długo gotować, bo traci cenne witaminy. Ugotowana jednak jest znacznie łatwiej strawna.
Kalafior podobnie jak brokuł, jarmuż, kapusta i brukselka, należące do rodziny roślin krzyżowych, są warzywami o silnym działaniu antynowotworowym. Wszystko to za sprawą substancji o nazwie sulforafan. Ma ona moc zapobiegania niektórym nowotworom, a także uniemożliwia rozwój już istniejącym komórkom poprzez utrudnianie tworzenia naczyń krwionośnych zaopatrujących guzy nowotworowe. Zapobiega również przerzutom. Kalafior zawiera witaminy A i C oraz mikroelementy: wapń, potas, żelazo, magnez, cynk, fosfor oraz fluor. Oczywiście ostatni minerał nie zastąpi nam mycia zębów Warzywa krzyżowe, owszem, mają moc, ale i ona ma też granice
Uwaga! Warzywa krzyżowe gotujemy jak najkrócej, aby nie pozbawiać ich drogocennego sulforafanu.