Nie będę się za bardzo produkować z postem, bo jestem w trakcie oglądania meczu (w ogóle pisząc tytuł, użyłam słowa Kapustka, a nie kapusta :)). Nie potrafię się porządnie skupić ani na jednym, ani na drugim. Krótko więc...Mam Wam ja takiego Jegomościa, który czasami wydzwania do mnie i pyta o przepisy. Ostatnio zadzwonił i chciał dostać przepis na surówkę z kiszonej kapusty. I dostał. A ja się zorientowałam, że nie mam jej na blogu. Ciągle zapominam, że ludzie jednak często sięgają po podstawowe przepisy w internecie. A bloga przecież nie prowadzę jedynie dla siebie. Dziś więc, surówka z kiszonej kapusty. Po prostu.Ps. Mysza, dzięki za michę :*.
Składniki:
400 g kiszonej kapusty
1 mała cebula
1 marchewka
1 jabłko
szczypta cukru
szczypta kminku (opcjonalnie)
sól
pieprz
olej rzepakowy/oliwa extra virgin
1 łyżka poszatkowanej natki pietruszki (opcjonalnie)
Kapustę odciskamy z soku i szatkujemy, wrzucamy do miski. Na tarce o grubych oczkach ścieramy marchewkę i jabłko (można je obrać, ja tego nie robię), cebulę kroimy w drobną kostkę. Do kapusty dodajemy wszystkie składniki i dokładnie mieszamy. Jeżeli chodzi o dodatek tłuszczu, wybierzcie sami, ja uwielbiam smak oliwy, dlatego używam jej najczęściej. I jeszcze kwestia kminku - nie każdy go lubi. Z reguły jednak jest tak, że to tej surówki się go dodaje.