Z wczorajszego obiadu zostało mi parę sztuk szparagów. Jedyne co przyszło mi do głowy tak na szybko, to pasta do pieczywa. Ja lubię takie duperele, nic na to nie poradzę. Do takiej pasty dobrze dodać ulubione zioła. Niestety nie miałam w domu natki, ale na balkonie zakwitła mi kolendra. Zamiast dodawać jej liście, dodałam kwiaty, są równie aromatyczne. I tyle. Proste i smaczne śniadanie.
Składniki:
3/4 szklanki fasoli
10 zielonych szparagów
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy extra virgin
sok z połowy cytryny
sól
pieprz
parę liści natki pietruszki lub świeżej kolendry (ja użyłam kwiatów kolendry)
Fasolę zalewamy na noc wodą. Na drugi dzień gotujemy do miękkości, odcedzamy i odstawiamy do ostygnięcia. Szparagi myjemy, odłamujemy twarde końcówki, kroimy na 2 lub 3 części. Gotujemy je maksymalnie 2 minuty. Po ugotowaniu przekładamy od razu do miski z zimną wodą, odcedzamy. Wrzucamy do blendera razem z fasolą, czosnkiem, oliwą i sokiem z cytryny. Miksujemy do uzyskania gładkiego kremu. Jeżeli jest za gęsty, możecie dolać odrobinę zimnej wody. Doprawiamy solą i pieprzem, posypujemy ziołami.