Zacznę od tego, że mam mokre ręce, chyba od godziny. Godzinę temu skończył się mecz Polaków ze Szwajcarami. Wykończą mnie, tak jak nasi siatkarze i szczypiorniści. Wykończą i już. Wygralim!! :). Po meczu dziubnęliśmy z My, po niewielkiej porcji fasolki szparagowej. Kruszonka, będąca częścią przepisu, jest mi już dobrze znana. Miałam okazję ją konsumować razem z makaronem. I była genialna. Ślęczałam dzisiaj nad fasolką i myślałam z czym by ją tu ten tego. I wyszło, to co wyszło. MEGA! To są 100% moje smaki.
Składniki:
2 garści fasolki szparagowej
duża kromka chleba razowego lub na zakwasie (użyłam żytniego)
4 suszonych pomidorów z zalewy
1 ząbek czosnku
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka oliwy extra virgin
garść sera długodojrzewającego (ja użyłam koziego)
sól
pieprz
(przepis na 2 porcje)
Fasolkę myjemy, odcinamy twarde końcówki i gotujemy do miękkości, najlepiej al dente. Chleb, pomidory i czosnek miksujemy w robocie kuchennym. Jeżeli go nie posiadacie, chleb wystarczy pokruszyć, pomidory i czosnek bardzo drobno posiekać. Gotową kruszonkę obsmażamy chwilę na patelni (bez oleju), do zrumienienia. Ugotowaną fasolkę mieszamy z oliwą, sokiem z cytryny, doprawiamy solą i pieprzem. Posypujemy ją kruszonką i startym serem.