Myślami jestem jeszcze w Hiszpanii. Próbuję jak najdłużej utrzymać stan z mojej nietypowej, pieszej podróży po hiszpańskiej Galicji. Przypominam sobie smaki, próbuję je odtworzyć i przez to łagodnie przejść do polskiej rzeczywistości. Dobrze, że jest ciepło, a na taką pogodę najlepsze są chłodniki. Tak, dobrze, że jest ciepło.
Składniki:
- 2 kromki czerstwego chleba
- 2 duże przejrzałe pomidory
- pół czerwonej papryki
- pół ogórka
- mały ząbek czosnku
- pół małej czerwonej cebuli
- oliwa z oliwek
- ocet winny
- kilka listków bazylii
- sól, pieprz
Kromki chleba pozbawiamy skórek, rwiemy na drobne kawałki i polewamy niewielką ilością oliwy z oliwek i octu winnego, tak aby trochę rozmokły. Wrzucamy do blendera i miksujemy. Dodajemy pokrojone pomidory, drobno pokrojoną paprykę i cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Blendujemy przez chwilę, po czym dodajemy bazylię, sól, pieprz i wlewamy oliwę. Blendujemy do momentu uzyskania kremowej konsystencji. Gazpacho można jeść łyżką, lub rozcieńczyć zimną wodą i podawać do picia. W upalne dni można dodać kilka kostek lodu.