Wracam po kilkudniowej nieobecności. Tym razem z deserem, który pokocha każdy czekoladoholik jak ja :) Wyjątkowo prosty przepis, jednak gwarantuję, że po zjedzeniu go znajdziecie się w czekoladowym niebie. Ja przygotowałam go na rocznicową kolację i było to najprzyjemniejsze zakończenie pięknego, niestety już tylko trochę letniego wieczoru.
15 min.
2-4 osoby (w zależności od wielkości porcji)
* 200ml zimnej śmietany kremówki 30%
* 100g mlecznej czekolady
* 50 g gorzkiej czekolady
Oczywiście czekoladami można dowolnie manewrować, w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać. To samo z proporcjami - jeżeli chcemy mus mocno czekoladowy, stosujemy takie proporcje jak w przepisie. Jeżeli mniej - dodajemy więcej śmietanki lub mniej czekolady.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej (nad garnkiem z parującą, gotującą się wodą umieszczamy miskę tak, by jednak dnem nie dotykała powierzchni wody; gorąca para rozpuści czekoladę bez ryzyka jej przypalenia). Odstawiamy, by trochę ostygła.
Śmietanę ubijamy na sztywno, pamiętając, by była mocno schłodzona. Należy uważać przy ubijani, gdyż za długo 'bita' śmietana może się zważyć.
Do ubitej śmietany dodajemy przestudzoną roztopioną czekoladę. Już nie mikserem, lecz silikonową łopatką lub drewnianą łyżką delikatnie mieszamy całość uważając, by całość nie opadła. Połączony mus przekładamy do szklanek bądź pucharków. Jeżeli chcemy, by mus był lekki, podajemy go od razu. Można go również włożyć na kilka godzin do lodówki, by stężał i przybrał bardziej treściwą konsystencję. Smacznego!