Leczo zawsze kojarzyło mi się z sierpniem, a w zasadzie z jego końcem. Właśnie wtedy na rynku mamy mnóstwo warzyw potrzebnych do tego cudeńka. Oczywiście ile rodzin, tyle przepisów na leczo. Ja chciałabym Wam pokazać jak to się robi u mnie! Wiem, że dużo osób używa do leczo koncentratu pomidorowego, którego u mnie nie uraczy się. Ja zamiast tego dodaję pomidorów polnych i malinówek, które uwielbiam. To o wiele zdrowsze!
Składniki:
- 1 cukinia
- 1 spory kabaczek
- 2 średnie papryki
- 6-7 średnich pomidorów
- 2 ząbki czosnku
- 2-3 średnie cebule
- laska dość dużej podsuszanej kiełbasy
- opcjonalnie boczek (parę plasterków)
- sól, pieprz
- sproszkowana papryka słodka około 1/2 łyżeczki
- opcjonalnie ziele angielskie
- 3 łyżki oleju rzepakowego
Sposób przyrządzenia:
Warzywa myjemy. Cukinię, paprykę, cebulkę, kiełbasę i boczek kroimy w kostkę. Kabaczek obieramy ze skóry, wydrążamy środek (szczególnie w tych dużych okazach) i kroimy w kostkę. Pomidory parzymy, obieramy ze skóry i kroimy w kostkę. Na oleju dusimy cebulkę, dodajemy mięso i podsmażamy do delikatnego zarumienienia się. Do garnka wrzucamy pokrojone pomidory, lekko gotujemy aż puszczą sok, dodajemy resztę warzyw i dusimy na wolnym ogniu. Po około 20 minutach dodajemy mięso z cebulą, drobno posiekany czosnek, przyprawy. Dusimy co najmniej 30 minut. Czas uzależniony jest od preferowanego przez Was stopnia rozgotowania warzyw.
Smacznego!
P.S. Leczo na drugi dzień jest jeszcze smaczniejsze!