I nastał dzień siódmy :p Podsumowanie tego tygodnia, moje wnioski i nowe cele znajdziecie w poście, który opublikuje wieczorem. A teraz obiecana odpowiedź na tytułowe pytanie ;) Dlaczego miewamy napady głodu? Nagłą ogromną chęć na słodycze? W poprzednim poście wyjaśniałam, że człowiek pierwotny miał ogromny apetyt na produkty mające słodki smak, wynikało to z małej dostępności owoców, które były dla niego jedynym źródłem pewnej grupy witamin. Człowiek współczesny żyjący w Europie lub Stanach Zjednoczonych raczej nie miewa problemu z dostępnością produktów żywnościowych. Skąd zatem napady głodu?
Istnieje takie pojęcie jak głód ukryty, jest to stan niedoboru witamin i związków mineralnych wynikający z ubogiej w te składniki i zbyt monotonnej diety. Zjawisko to dotyka co raz większą grupę ludzi, także tych żyjących w krajach wysokorozwiniętych. Człowiek współczesny je bardzo dużo żywności wysokoprzetworzonej, która podczas produkcji traci na wartości odżywczej. Do tego spożywa mało świeżych warzyw i owoców, ktore są głównym źródłem witamin. Dieta przeciętnego człowieka żyjącego w dzisiejszych czasach jest mniej wartościowa niż dieta człowieka pierwotnego. ;) O ile kiedyś ludzie głównie cierpieli na głód ilościowy, dziś jest to głód jakościowy. Organizm tak jak kiedyś tak i dziś domaga się odpowiednich związków odżywczych w czasie głodu. Jeśli go nie "słuchamy" wywoluje napady głodu po to aby uzupełnić niedobory. Najczęściej mamy zachcianki na słodkie, ponieważ nasze ciało zaprogramowane jest na to, że słodkie = owoce = witaminy, niestety zamiast owoców zazwyczaj spożywamy wtedy małowartościowe słodycze.
Śniadanie:
- szklanka wody z łyżką octu jablkowego
- owsianka z siemieniem lnianym i śliwkami
- koktajl z gruszek i bananów
Obiad:
- kasza gryczana
- duszona cukinia
- jajka
- przyprawy
- pesto
Podwieczorek:
- croissant z malinami
- ciastko klonowe
- średnia kawa z mlekiem
Kolacja:
- podplomyki z serem i siemieniem lnianym
- powidła śliwkowe
Płyny: