Zawsze jak wyjmuję z piekarnika placek z kratką, czuję się jak myszka Minie w różowej sukience, która zawsze stawiała świeżo upieczone ciasta na parapecie i pozwalała jego zapachowi (w postaci białej smugi..wiecie o czym mówię?) roznieść się po okolicy.
Bardzo dawno mnie tu nie było. Miałam sporo zamieszania szkolnego bardzo czasochłonnego i zobowiązującego co spowodowało, że pożegnałam się na chwilę z mąką i piekarnikiem. Może to słabe wytłumaczenie dla zaniedbywania bloga, ale lepszego nie mam.
Po dość męczących i stresujących miesiącach nauki bardzo przyjemnie jest upiec ciasto i oglądnąć film nie myśląc o tym, że powinno się zająć czymś pożytecznym. Wstałam rano, spokojnie zjadłam śniadanie, równie spokojnie czytałam książkę, po prostu dla przyjemności, nie irytując się na każdy rozpraszający dźwięk.
Brakowało mi domowej szarlotki, już od dłuższego czasu o niej myślałam, więc jak zobaczyłam po powrocie do domu worek jabłek, długo się nie zastanawiałam. Swoją drogą szarlotka to chyba moje ulubione ciasto, a ten bardzo prosty przepis to jeden z lepszych jakie wypróbowałam.
Always when I take a pie out of an oven, I feel like Minie mouse in a pink dress who was always putting her freashly baked pies on a window sill letting the smell (which looked like a white thread..you know what I mean?) to spread in a neighbourhood.
I wasn't here for a long time. I had some school work to do and it was really time-consuming and binding what made me say good bye to an oven and flour for a while. Maybe it's a bed argument for neglecting the blog, but I don't have better one.
After tiring and stressing months of learning it was really nice to just bake a cake and watch a film without thinking that I should do something useful. I woke up in a mirning, slowly ate my breakfast and calmly read a book without getting irritated because of every distrupting sound.
I was longing for homemade apple pie and have been thinking of it for a longer time so when I saw a bag of apples after comming home I wasn't varying for long time. By the way apple pie is probably my favourite, and this simple recipe is one of the best I've ever tried.
Przepis na okrągłą formę o średnicy 22-26 cm:
Na ciasto:
250 g mąki
125 g zimnego masła pokrojone w kostkę
3 żółtka
1/4 łyżeczki soli
2 łyżki cukru
Na jabłka:
kilogram jabłek obranych i pokrojonych na niewielkie kawałki
łyżka masła
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki mielonej lub startej gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki cynamonu
około 1/3 szklanki brązowego cukru
Do miski wsyp suche składniki następnie dodaj masło i żółtka. Zagnieć ciasto i pozostaw na jakiś czas, żeby odpoczęło.
W garnuszku rozpuść masło, dodaj jabłka a następnie cukier i przyprawy. Podsmażaj do czasu kiedy owoce zaczną się rozpadać. Pozostaw do ostygnięcia.
Formę do pieczenia wysmaruj masłem lub wyłóż papierem do pieczenia.
Połową ciasta wylep spód i brzegi. Nakłuj widelcem i piecz przez 10 minut w 190*C.
Wypełnij spód jabłkami, a drugą połowę ciasta rozwałkuj i zrób z niej kratkę. Posmaruj wierzch białkiem i piecz jeszcze 40 minut.
Przed podaniem lekko ostudź.
Recipe for a pie in a 22-26 cm round form:
For a crust:
250 g all purpose flour
125 g cold butter cut into pieces
3 egg yolks
2 tbsp sugar
1/4 tsp salt
For apples:
1 kg apples peeled and cut into pieces
1/3 cup brown sugar
1 tbsp butter
1/4 tsp grounded nut meg
1/4 tsp grounded cloves
1/2 tsp grounded cinnamon
Put dry ingredients into a bowl. Add butter and eggs and kneed a dough. Leave it for a while to rest.
Melt butter in a sauce oan. Add apples and then sugar and spices. Fry until fruits start to disintegrate. Let them cool for a while.
Butter and flour the form or cover with a baking paper. Cover a bottem and edges with a 1/2 of crust. Prick with a fork and bake in 190*C for 10 minutes.
Fill the crust with apples. The other half of a dough roll out and make a check. Brusch the top with an egg white and the bake another 40 minutes.
Smacznego, Laura