Od wieków nie robiłam pana cotty. Po okresie fascynacji licznymi jej wariantami jakoś, tak po prostu, zeszła z mojego horyzontu, a mój stosunek do niej stał się raczej ambiwalentny. Niby bardzo ją lubię, ale pełen litr kremówki do 6 porcji deseru jakoś...