Mam jedną zasadę- zimne i ponure poranki może uratować tylko kolorowe, pyszne i, co najważniejsze, ciepłe śniadanie! Szakszuka pasuje więc idealnie.
W dodatku, jeśli pomidorowy sos przygotujemy wieczorem, a nie wymaga to wiele pracy, to rano śniadanie w zasadzie zrobi się samo, w mniej niż 10 minut!
Z doświadczenia wiem, że syci naprawdę na długo. Co więcej, w moim przypadku sprawdza się lepiej niż wszystkie owsianki, jaglanki i inne zbożowe cuda razem wzięte.
Szakszuka
(1 porcja)
1 łyżka masła klarowanego
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
garść liści jarmużu lub szpinaku (opcjonalnie)
puszka krojonych pomidorów (a w sezonie- 3 duże pomidory obrane i pokrojone w kostkę)
2 jajka
szczypta ulubionych ziół (oregano, bazylia, tymianek…)
sól, pieprz
Na niedużej patelni rozgrzewam masło i wrzucam drobno posiekaną cebulę. Kiedy ładnie się zeszkli dorzucam posiekany czosnek i jarmuż/szpinak. Podsmażam przez chwilę. Dodaję pomidory, doprawiam ziołami, solą i pieprzem, i gotuję wszystko razem przez 10min.
Do gorącego sosu wbijam 2 jajka i gotuję ok. 7min (bez przykrywki, bez mieszania), tak by białko było ścięte, a żółtko pozostało płynne.
Ola.