Rillettes to nic innego jak pasta :) Znalazła się w moim ulubionym zestawie śniadaniowym, który zrobiłam dla Magazynu Apetyt.
Składniki
1 kawałek świeżego filetu z łososia
1 łyżka oliwy z oliwek
Sok z 1 cytryny
140g łososia wędzonego
1 łyżka świeżego koperku
1 łyżka kremu z gorczycy z miodem
1 łyżka masła
4 łyżki serka ricotta
Sól
Świerzo zmielony pieprz
2 plasterki ser pleśniowego
szczypiorek
1 plasterek sałaty zielonej
1 ogórek kiszony
Filet ze świeżego łososia polewamy oliwą z oliwek, solimy, zawijamy w folię i pieczemy w 180 stopniach. Kiedy jest już gotowy, odstawiamy do wystygnięcia, wybieramy wszystkie ości i drobno siekamy. Wrzucamy go do miski i rozgniatamy widelcem aby uzyskać konsystencję pasty. Dodajemy kawałki łososia wędzonego, sok z cytryny, drobnoposiekany koperek i tymianek, krem z gorczycy, masło i ricottę. Mieszamy wszystko dokładnie a na koniec doprawiamy świerzo zmielonym pieprzem. Odkładamy do lodówki na przynajmniej dwie godziny.
Podajemy na ciabacie smarując pastą zamiast masłem, dodając liść sałaty, plastry sera pleśniowego i pokrojnego ogórka kiszonego, dekorujemy szczypiorkiem.
Rillettes można przechowywać w lodówce do trzech dni.