Dostałam propozycję przetestowania produktów firmy Raw and Happy. Jest to polska firma robiąca produkty dla witarian, czyli osób, odżywiających się wyłącznie (lub prawie wyłącznie) surowym (podgrzewanym maksymalnie do 42-46OC) jedzeniem (głównie roślinnym – warzywami, owocami, nasionami, orzechami itd. choć zdarzają się witarianie jedzący surowe ryby np. w sushi). Witarianizm to najczęściej coś w rodzaju surowego weganizmu. Nie należę do tej grupy, jem mięso (choć ostatnio coraz rzadziej, a mięsne przepisy, które wrzucam na bloga to dania przygotowywane dla narzeczonego), ale cenię sobie zdrową, nie za bardzo przetworzoną żywność, która powstaje z naturalnych produktów. Im więcej w naszej diecie znajdzie się surowych produktów, tym więcej witamin, enzymów i składników odżywczych dostanie nasz organizm.
W przekąskach Raw and Happy nie znajdziecie dziwnych elementów typu konserwanty, sztuczne barwniki, ulepszacze itd. Dodatkowo wszystkie składniki pochodzą z upraw ekologicznych. Produkty tej firmy nie zawierają glutenu, rafinowanego cukru, mleka i jaj, więc będą doskonałą przekąską nawet dla alergików.
![](http://imageshack.com/a/img538/4049/bceBaD.jpg)
Do przetestowania dostałam następujące produkty – gryczanki – coś w rodzaju małych chrupek przygotowanych ze skiełkowanej kaszy gryczanej; batoniki Yummy; surowe chrupkie pieczywo Happy Crackers oraz Rawnello – przepyszne kulki orzechowo owocowe o rożnych smakach.
Na pierwszy ogień poszły gryczanki
Dostałam trzy smaki – miodowe, czekoladowe i owoce leśne. Wszystkie mają ekstra skład – skiełkowaną kaszę gryczaną, daktyle, rodzynki, skiełkowany słonecznik, skiełkowaną kaszę jaglaną skiełkowane nasiona chia, siemię lniane i amarantus. Wyłącznie naturalne BIO produkty. Bardzo smaczna, chrupiąca przekąska, nie ma się do czego przyczepić, tylko szkoda, że opakowanie zawiera jedynie 40 g.
![](http://imageshack.com/a/img673/7760/SMEAtl.jpg)
Nie chciałam skupiać się wyłącznie na opisywaniu moich doznań smakowych i składu przekąsek, więc postanowiłam przygotować coś z nimi w roli głównej. Skoro przekąski są raw to i przepisy powinny być na surowe, wegańskie dania. W ten oto sposób powstał kokosowy budyń z nasionami szałwii hiszpańskiej, borówkami i gryczankami. Pyszny
Nawet narzeczony, który sceptycznie podchodzi do takich wynalazków zjadł go ze smakiem
![](http://imageshack.com/a/img540/1508/UheLDc.jpg)
Składniki (na 2 porcje):
1 puszka mleka kokosowego (najlepiej light)
4 lekko czubate łyżeczki nasion chia
2-4 łyżeczki syropu z agawy (najlepiej surowego) – w zależności od tego jak słodkie desery lubicie
2 spore garści borówek (malin lub jeżyn)
opakowanie gryczanek Raw and Happy o smaku owoców leśnych
Przygotowanie:
Do wysokiego naczynia przelewamy mleko kokosowe. Dokładnie mieszamy je trzepaczką lub rózgą. Dodajemy nasionka chia i syrop z agawy i dokładnie mieszamy.
Przelewamy do dwóch pucharków lub zakręcanych słoików i wstawiamy do lodówki na co najmniej 3-4 godziny (najlepiej na noc). Pucharki „zamykamy” folią aluminiową.
Gdy nasze puddingi zgęstnieją, wyciągamy je z lodówki i oba posypujemy kilkoma gryczankami, następnie dodajemy borówki i na wierzch ponownie gryczanki.
I to w zasadzie tyle. Prosty, zdrowy, bezglutenowy i wegański deser gotowy
Smacznego!