Mamy już od jakiegoś czasu sezon na cytryny. Oznacza to, że cytryny nie tylko są tańsze, ale także wreszcie dostępne są cytryny ekologiczne, niewoskowane i niepryskane. To z kolei znaczy, że można bezpiecznie wykorzystywać ich skórkę - do herbaty, do ekstraktu cytrynowego, czy właśnie - do tego cudownego kremu cytrynowego. Przepis podaję za
Truflą.
Składniki (ok. 600 ml kremu - dwa słoiczki):
- sok i skórka z 4 niewoskowanych cytryn
- 100 g masła
- 200 g cukru
- szczypta soli, szczypta imbiru
- 3 jajka, 1 żółtko
Metalową lub szklaną miskę stawiamy na garnku z wrzątkiem - curd przygotowuje się w kąpieli wodnej. Sok i skórkę z cytryny podgrzewamy wraz z masłem do jego rozpuszczenia. Dosypujemy cukier, roztrzepujemy jajka i wlewamy cienką strużką cały czas mieszając trzepaczką - odtąd już nie odchodzimy od kremu ;) Mieszamy go dopóki nie zgęstnieje - powinno to zająć jakieś 10 do 15 minut. Mieszanie jest niezbędne żeby powstał krem zamiast cytrynowej jajecznicy. Gorący krem przelewamy do słoiczków. Jeżeli słoiczki były wyparzone i od razu je szczelnie zakręcimy, a po wystudzeniu schowamy w lodówce - może być przechowywany kilka tygodni. Ale nie wierzę, że tyle wytrzyma - u nas jest wyjadany łyżeczką ;)