Dobór dobrego kremu pod oczy to niezwykle ważna sprawa. Skóra jest znacznie cieńsza i delikatniejsza od pozostałych partii twarzy, zmarszczki mimiczne pojawiają się na niej dużo szybciej, a oczy reagują łzawieniem na każdy nieodpowiadający im składnik zawarty w kremie.
Dodać jeszcze można worki czy też sińce pod oczami, które niestety nierzadko występują, a które niekoniecznie chcemy posiadać na swojej twarzy. I z tymi wszystkimi bolączkami powinien się zmierzyć dobry krem pod oczy. Czy takim kosmetykiem okazał się pewien produkt marki
Lirene? Co to dokładnie za kosmetyk? Jak ma zadziałać i jakie aktywne składniki mają w nim pole do popisu?
Multi- peptydowa terapia pod oczy i na powieki Age Code 40+ 50+ marki LireneZadaniem tego produktu jest wzmocnienie delikatnej skóry wokół oczu, jej aksamitne wygładzenie i głębokie nawilżenie. Kompleks proteinowo- peptydowy, peptyd ryżowy, kwas hialuronowy oraz olejkowe emolienty działające w kosmetyku spowodować mają opóźnienie procesów starzenia się skóry, jej odpowiednią elastyczność i zabezpieczenie przed przesuszeniem się.
Krem dedykowany jest dla osób w wieku od 40+ do 55+.
Kosmetyk zamknięty jest w miękkiej tubce o pojemności 30 ml. Wydobywa się go bez najmniejszych problemów. Zapach jego jest delikatny, praktycznie niewyczuwalny, jeśli więc ktoś preferuje kosmetyki mało aromatyzowane (czy nawet bezzapachowe), będzie w tym przypadku zadowolony :-) Konsystencja kremu jest lekka, można nawet rzec, emolientowa; kremik prowadzi się po skórze, jak po maśle.
Teraz słów kilka o jego działaniu. Krem stosowany był przez moją mamę, osobę będącą akuratnie w wieku 55+. Jednak po kilku aplikacjach produktu mama stwierdziła, że kosmetyk lekko ją podrażnia, pojawia się niewielka opuchlizna i nie będzie go więcej używać. Kosmetyk podarowała więc mi, a ja, będąc ciekawa, jak u mnie się spisze, zaczęłam go wypróbowywać. Nie jestem co prawda w wieku mojej mamy, do 40. też mi jeszcze troszkę brakuje, ale, jak wiadomo, nie trzeba się twardo sugerować wytycznymi dot. wieku stosowania, bowiem wszystko zależy od stanu skóry. A że podczas lata skóra moja jest bardziej przesuszona i potrzebuje konkretniejszej pielęgnacji, uznałam, że krem ten będzie dla niej odpowiedni :-)
Już po pierwszej aplikacji stwierdziłam, że kremik jest świetny! Po rozprowadzeniu pod oczy i na powieki wyraźnie rozświetla skórę i daje wrażenie świeżego, zdrowego spojrzenia. Po chwili stapia się z nią, czyniąc ją aksamitnie wygładzoną i miękką w dotyku. Przez cały dzień czułam, że skóra jest dobrze nawilżona i przyjemnie elastyczna.
Krem stosowałam dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Nie spowodował on u mnie żadnych podrażnień, opuchlizn, zaczerwienienia, wyprysków czy innych skutków ubocznych. Spisał się on u mnie bardzo dobrze :-)
Czy znacie tę serię kremów?