Jak jeść dżem, to tylko domowej roboty! Nie jest przecież skomplikowany w wykonaniu, a jaka satysfakcja, że mamy własne, słodziutkie dzieło :-)
Zresztą, ta satysfakcja pojawia się nie tylko przy dżemie z czerwonej porzeczki, ale przy każdych przetworach, które dobrze i smakowicie wyjdą ;-) Ale tym razem skupmy się na czerwonej porzecze i jej przetworzeniu w dżemik. Nie dodawałam do niego żadnych dodatkowych wspomagaczy w stylu żelfix i dżemfix. Jest tylko porzeczka i cukier (cukier powinien być obecny, bo oprócz tego, że pełni rolę naturalnego konserwanta, to także nadaje dżemowi odpowiednią konsystencję).
SKŁADNIKI:- ok. 1 kg czerwonej porzeczki
- ok. 1,5 szklanki cukru
- szczypta cynamonu
Porzeczki obrywam z ogonków, dobrze płuczę w zimnej wodzie. Wrzucam do garnka, zasypuję cukrem, dodaję cynamonu, dokładnie mieszam i odstawiam do lodówki na kilka godzin (minimum 2-3 godz., ale może być to również cała noc). Po wyjęciu z lodówki gotuję na wolnym ogniu przez ok. 30 minut mieszając od czasu do czasu. Porzeczki będą się trochę rozpadać, ja także pomagam im w tym, zgniatając je lekko łyżką. Podczas gotowania wytworzy się dużo soku - zbieram go łyżką, nie przejmując się, gdy czasami trafi się owoc, i przekładam do małych, wyparzonych słoiczków. Nie wybieram dokładnie całego płynu, trochę zostawiam z owocami (z podanej ilości są to maksymalnie 2 malutkie słoiczki). Mocno zakręcam i stawiam do góry dnem.
Porzeczkę w garnku gotuję jeszcze chwilkę, a następnie przelewam do słoików, zakręcam i także ustawiam do góry dnem. Słoiki trzymam tak do momentu, aż będą zupełnie zimne.
SMACZNEGO! :-)