Witam! Długo nie było nowych propozycji, jednak wychodzę z założenia, że lepiej publikować rzadziej, niż byle jak. Dzisiaj mam dla Was propozycję na deszczowe dni, które ostatnio niektórym z Was na pewno psują samopoczucie ;) Jest to potrawa na bazie mięsa mielonego, podobna do meksykańskiego chilli, jednak bez fasoli i zmodyfikowana mocno przeze mnie. Ostra, sycąca mięsna uczta, która udrożni wasze drogi oddechowe i popieści kubki smakowe.
Czego potrzebujemy? Podaję na ok 2-3 porcje (w zależności od apetytu)
500 g wybranego mięsa mielonego (ja użyłam indyczego)
1 czerwona papryka
1 duża, biała cebula
3 ząbki czosnku
1 mała papryczka chilli
1 opakowanie pomidorów, ok 400 g (czytałam ostatnio,że pomidory z puszki nie są zbyt zdrowe, gdyż metal wchodzi w jakieś reakcje i dużo lepiej używać pomidorów ze szklanej butelki lub kartonu) -ja użyłam pomidorów krojonych z chilli ,ale możecie użyć bezsmakowych lub z ziołami - w sklepach macie do wyboru ogrom smaków!
2-3 łyżki pokrojonych czarnych oliwek
łyżka oleju rzepakowego
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka słodko-ostrej papryki (ja robię sobie mieszankę w dużym słoiku, 50:50,zawsze mam pod ręką słodko-ostrą mieszankę) ,czyli 1/2 łyżeczki ostrej i 1/2 słodkiej
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
1/2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka czarnuszki (nadaje delikatną goryczkę, ma właściwości zdrowotne)
1 łyżeczka kminu rzymskiego (może być mielony, ja miałam w ziarnach)
1 łyżeczka oregano
Cebulę, czosnek i ostrą papryczkę kroimy i podsmażamy na rozgrzanym oleju. Po chwili dodajemy mięso i smażymy wszystko razem,aż mięso się całkiem zarumieni. Solimy i pieprzymy. Dodajemy paprykę i oliwki , smażymy chwilkę aż zmiękną i zalewamy wszystko pomidorami. Od tej chwili zmniejszamy ogień i dusimy wszystko razem, mieszając co chwilkę ok 10 minut. Dodajemy przyprawy - kmin, czarnuszkę, oregano i paprykę, mieszamy. Na sam koniec dodajemy cukru. Dusimy wszystko razem jeszcze ok 10 minut, po czym odstawiamy i zostawiamy na ok 15 minut - potrawa musi się trochę przegryźć. Gotowe! Danie jest samodzielną propozycją, ale można podawać je z nachosami a nawet makaronem jak ktoś lubi :) Smacznego!