Sfouf lub sfoof to jedno z moich ulubionych ciast. Intensywnie żółte dzięki kurkumie i semolinie. Wyraźnie cytrusowe przez cytrynę i ciężkie dzięki olejowi i tahinie. To klasyczne libańskie ciasto podawane do herbaty.
Plusem jest banalne wykonanie. W jednej misce suche składniki. W drugiej ciekłe. Wystarczy wymieszać łyżką, upiec i gotowe.
Ciasto kroi się w kwadraty, które tworzą rzędy lub wiersze (stąd nazwa ciasta). Na wierzchu układa się całe lub pokruszone migdały.
Moja wersja od oryginału różni się brakiem anyżku, na który jestem uczulony, masła i mleka. Zamiast tego jest niesłodzone mleko sojowe, olej rzepakowy i mielony kardamon.
To typ ciasta, które smakuje w dniu upieczenia jak i po tygodniu. Nie wahajcie się, zatem piec jego większej ilości, bo spokojnie poleży o ile wcześniej nie zostanie pochłonięte.
Ten przepis dedykuję mojej wspaniałej znajomej Bożence, która jest fanką tego ciasta :)
SKŁADNIKI:
- 2 szklanki semoliny
- 1 szklanka drobnego cukru trzcinowego
- szklanka mleka sojowego
- szklanka mąki pszennej
- szklanka dowolnego oleju o neutralnym smaku (rzepakowy, słonecznikowy)
- 3 łyżki tahiny
- płaska łyżka kurkumy
- sok i skórka z 2 cytryn
- 1 kopiasta łyżeczka proszku dopieczenia
- płaska łyżeczka cynamonu
- łyżeczka mielonego kardamonu
- migdały do dekoracji
WYKONANIE:
- do miski włożyć semolinę, mąkę, proszek, cynamon, kurkumę, kardamon
- w drugiej misce wymieszać cukier z mlekiem do rozpuszczenia i dodać olej oraz sok z cytryny, dodać płynne składniki do suchych i dokładnie wymieszać
- dno i boki formy o wymiarach ok. 20 na 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia i wylać masę
- na wierzch rozłożyć grupo posiekane migdały, piec w temperaturze 180 stopni około 35 - 40 minut (do złotego koloru i suchego patyczka)