I znów wracam do Was z zielonym przepisem. Szpinakowe kopytka to fajna opcja dla łasuchów lubiących tradycję w nowoczesnej odsłonie. Ciekawe smakowo i niesamowicie apetyczne! Jakość dzisiejszych zdjęć nie zachwyca, ale uwierzcie - wyglądają naprawdę bardzo stylowo! 
       Przepis na spooorą ilość kopytek:
- kilogram ziemniaków
 - 400 gram szpinaku mrożonego (może być świeży)
 - mąka ziemniaczana
 - mąka pszenna
 - łyżka oleju
 - garść listków bazylii
 - kilka gałązek świeżego kopru
 - czosnek
 - sól, pieprz
 
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Szpinak rozmrażamy lub (świeży) myjemy i podsmażamy na patelni z dodatkiem oleju. Doprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem. (Zadbajmy o to, by szpinak mrożony dobrze odparować.) Ziemniaki ugniatamy tłuczkiem na gładką masę. Dodajemy szpinak. Wsypujemy posiekany koper i zblendowane liście bazylii. Całość doprawiamy w razie konieczności. Dodajemy oleju, nieco mąki ziemniaczanej i w razie konieczności mąki pszennej. Ugniecione ciasto kroimy na mniejsze części, z których wałkujemy rulony o średnicy około dwóch centymetrów. Wykrajamy nasze kopytka. Gotujemy je w osolonej wodzie przez dwie, trzy minuty od momentu wypłynięcia ich na powierzchnię wody. Podajemy z sosem lub potrawką warzywną.