Pierwsze podrygi wiosny.
Słońce cieszy mnie jak nigdy.
Czuję przypływ cudownej energii.
I uśmiecham się.
Nawet do odbicia w lustrze.
Po almette jagoda z maliną o którym pisałam
tu, przyszedł czas na nowy smak. Żurawinę uwielbiam, wiśniowe klimaty także, więc ochoczo zabrałam się za degustację serka. I nie zawiodłam się ani trochę. Jest na prawdę pyszny! ;)
Miłego wieczoru! ;)