Karobowo-jogurtowy pudding chia z sezamowym kremem z tofu, z figą, gruszką, daktylami, nerkowcami, sezamem i imbirem
Dzisiejszy poranek, zamiast na smażenie placuszków, prawgnę wykorzystać na to, aby pozostawić za sobą dom w należytym stanie przed przybyciem gości. Na ratunek przychodzą mi małe nasionka chia, które wiernie wyczekują na mnie w lodówce przez całą noc w formie puddingu. Bynajmniej nie pragnę tu narzekać na pogodę, ale zawartość słoiczka dobrała się z nią wręcz idealnie: nieco zimna, mokra i niezbyt kolorowa - jednak dla puddingu są to cechy jak najbardziej właściwe i porządane. Do śniadania wykorzystuję słodką gruszkę oraz dwie ostatnie figi, a żeby nie oddalać się zbytnio od ciepłego klimatu bliskiego wschodu, miksuję chałwowy krem z tofu, dodaję słodkich daktyli, a całość lekko oprószam imbirem.
Przepis:
Pudding:
- 4 łyżki nasion chia
- szklanka mleka (jeśli zrobi się zbyt gęste, dolać)
- czubata łyżka karobu
- czubata łyżka jogurtu
Nasiona zalewamy mlekiem, dodajemy karob i dokładnie mieszamy trzepaczką lub widelcem, aby nie dopuścić do ich sklejenia w grudki. Za około godzinę ponownie mieszamy, dodając jogurt. Wkładamy na noc do lodówki.
Sezamowy krem z tofu:
- 100g tofu
- porządna łyżka tahini
- łyżka jogurtu
- łyżka soku z cytryny
- łyżka syropu klonowego
- mleko (opcjonalnie, do rozrzedzenia)
Blendujemy dokładnie wszystkie składnikina gładki krem. Jeśli konsystencja okaże się zbyt gęsta, dolewamy nieco mleka i ponownie blendujemy.
Dziś mam okazję przetestować swoją organizację czasu (oraz poziom sprawności funkcjonowania krakowskiego MPK po wakacjach). O 13:30 wybiegnę ze szkoły, aby złapać tramwaj, dający mi możliwość pozbycia się nadmiernego obciążenia podręcznikami torby oraz złapania w biegu szybkiej ciepłej przegryzki. Następnie szybka wizyta u lekarza, która, co nietypowe, stała się najmniej istotnym punktem dzisiejszego dnia, a jej koniec będzie zwiastował nastanie przyjemności, trwających nieprzerwanie aż do niedzielnego poranka. Chwilę przed 18:00 spotykamy się na krakowskim dworcu autobusowym, później zgarniamy jeszcze jednego członka ekipy i rozpoczynamy podbój Krakowa! Stoiska z jedzeniem - szykujcie się! :>
Od jakiegoś czasu poszukuję pracy. Niestety jak wiadomo z pracą nie jest łatwo. Chociaż ja mieszkam na śląsku i wydawałoby się, że w tym bardzo rozwiniętym regionie Polski nie byłoby ...
Artykuł Bezrobocie i elektrownia fotowoltaiczna pochodzi z serwis...
Już od kilku tygodni na straganach znaleźć można rabarbar. Uwielbiam ten świeży kwaskowaty smak, dlatego kupuję często i przyrządzam moją ulubioną lemoniadę rabarbarową. Produktem ubocznym jest rozgotowany rabarbar, który szkoda byłoby wyrzucić. Dlateg...
Zdrowe, słodkie śniadanie to podstawa w moim domu. Bez niego nigdzie się nie ruszam :) Gdy nie mam czasu na przyrządzenie owsianki, lub gdy od rana jest piękny słoneczny dzień i mam ochotę na coś orzeźwiającego, to robię na śniadanie zielony koktajl ze...
Jeśli już naprawdę nie mam czasu ani ochoty na gotowanie, gotuję zupę. To najszybszy pomysł na obiad. Zawsze mam zamrożony bulion na czarną godzinę i to dodatkowo ułatwia sprawę. Dzięki temu nie tracę czasu na gotowanie bulionu od zera, a co najważniej...
Orkiszowe pancakes podane z malinami i syropem klonowymOd tygodnia siedzę sama w domu i jeśli już gdzieś wychodzę, to po jedzenie. Na początku wydawało mi się to fajne, brak ograniczeń, dużo czasu dla siebie, święty spokój. Z natury jestem introwertycz...
lody banan-jogurt-kawa z kremem z białej czekolady i poziomkamibanana, joghurt and coffee ice-cream with white chocolate cream and strawberriesJedno przyzwoite zdjęcie udało mi się wykonać, bo, jak widać, w tych temperaturach, stałej konsystencji lodów...
Niestety moja kuchnia ma bardzo duże ograniczenia przestrzenne i sprzętowe ale mimo to nie tracę chęci na wykonanie jakiegoś słodkiego deseru. Niedługo szykuje się rewolucja w moim życiu - przeprowadzka. Oby wszystko się powiodło... A teraz zostawiam w...