Święta trwają w najlepsze. Mój Mąż zaległ na kanapie, Córeczka ogląda 101 Dalmatyńczyków, a ja rozważam czy do Was napisać, czy chwycić książkę. No dobra, najpierw ten post, potem lektura. W końcu już od dawna reklamuję ten tort i prawdę mówiąc za nie...