Słowo się rzekło, więc dziś kończę swój wpis dotyczący Gran Canarii. Pamiętacie, że w części pierwszej obiecałam Wam zdradzić dlaczego wyłamałam się ze schematu i nie zachwyciłam się najpiękniejszym, bodajże, miastem na Kanarach? To już spieszę z wyjaś...