Trochę zdrowotności w jadłospisie :)
Banalnie prosta, a jaka smaczna sałatka. Dlaczego lisiczkowa? Bo wypróbowana własnie dzięki Liskowi :) Nie trzeba się męczyć przy przygotowywaniu, składniki nieskomplikowane, tak jak lubię!
Trochę potem zionie się czosnkowym ogniem, aaale to nic :)
Czego potrzebujemy?- 1 brokuł
- 0,5 kg piersi z kurczaka
- 1/2 opakowania sera feta
- 100 g słonecznika łuskanego
- 1 łyżeczka przyprawy do gyrosa
- 1 łyżeczka delikatu do mięs knorr
- 4 ząbki czosnku
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 4 łyżki majonezu
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Działamy!Brokuł dzielimy na różyczki, jeśli wolicie to można je rozłupać na mniejsze. Nasze różyczki obgotowujemy w osolonej wodzie przez ok 3 minuty, wyciągamy na talerz i czekamy aż wystygnie.
Pierś z kurczaka kroimy w dużą kostkę (ok 3 cm), podsmażamy na niewielkiej ilości oleju z przyprawą do gyrosa i delikatem. Po usmażeniu wykładamy na ręcznik papierowy, w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu, studzimy.
Ser feta kroimy bądź rwiemy rękoma na kawałki.
Sałatka jest warstwowa, więc układamy w dosyć wysokiej misce- najpierw ostudzonego kurczaka, na to również ostudzony brokuł, następnie ser feta. Wierzch posypujemy słonecznikiem.
Do przygotowania został nam sos czosnkowy.
(Najlepiej zrobić go w małym pojemniku, żeby łatwo można było go przechowywać w lodówce.)
Czosnek przeciskamy przez praskę, dodajemy majonez, jogurt, sól i pieprz, dokładnie mieszamy. Sos gotowy! Nie polewamy nim całej sałatki, tylko dodajemy do porcji wyłożonej na talerz tuż przed jedzeniem.
Próbujcie! :)