Jedząc kawałek tego jaglanego cudeńka nie czujemy , że grzeszymy. Bez mąki, bez laktozy( robiąc tylko z mlekiem roślinnym), bez tony cukru, bez jajek. Brzmi jakbym nie mówiła o cieście, a jednak.
Krem z kaszy jaglanej :- Pół szklanki suchej kaszy jaglanej
- 1,5 szklanki mleka roślinnego
- 1,5 mleka krowiego( można dodać same roślinne, wtedy potrzebujemy 3 szklanki mleka roślinnego
- 1 czubata łyżeczka stewii
- woda
Kasze jaglaną gotujemy w mleku do miękkości, aż kasza wchłonie całość mleka i zgęstnieje. Blendujemy ze stewią, aż do uzyskania konsystencji budyniu ( można dodać ewentualnie troszkę wody jeśli będzie bardzo gęste).
Można dodać jeszcze troszkę stewii , jeśli masa będzie za mało słodka, wszystko wedle uznania
Daktylowy spód:
- Szklanka namoczonych na noc orzechów ( u mnie orzechy włoskie 3/4 szklanki i reszta nerkowców)
- 100 g daktyli
- Garść górskich płatków owsianych
- 2 łyżki płatków jaglanych ( opcjonalnie)
- Pół szklanki orzechów włoskich
- 2-3 łyżki kakao
Daktyle moczymy w gorącej wodzie przez 15 minut.Po tym czasie wylewamy wodę. Odlewamy wodę z orzechów, dodajemy daktyle i płatki górskie. Siekamy bardzo drobno orzechy włoskie i dodajemy do zblendowanej masy.
Mieszankę wykładamy do okrągłej formy na tartę i wkładamy na około 20-25 minut do zamrażalnika, aby spód był zwarty.
Mus ze śliwek:
- 400 g świeżych śliwek
- 100 g daktyli
- woda
Całość gotujemy na wolnym ogniu,przez ok. 20 minut aż daktyle i śliwki rozpadną się i powstanie konfitura.
Na spód wykładamy lekko przestudzony krem z kaszy jaglanej, wszystko wygładzamy i całość polewamy wystudzoną konfiturą śliwkową. Bardzo dobrze schładzamy i takie podajemy.