Zachęcona akcją "Kuchnia niemiecka", postanowiłam ugotować coś z repertuaru naszych zachodnich sąsiadów.
Jeśli się nie mylę, było to moje pierwsze spotkanie z kuchnią niemiecką, nigdy wcześniej sama nic niemieckiego nie gotowałam. Owszem, miałam okazję spróbować
niemieckiej potrawy, która bardzo mi smakowała, ale sama niczego nie przyrządzałam.
Dlatego z ochotą zabrałam się do pracy i oto co mi wyszło:
Składniki:
- 15 dkg mielonej wieprzowiny,
- 15 dkg mielonej wołowiny,
- 15 dkg mielonej cielęciny,
- 2 jajka,
- 100 ml śmietany (1/2 małego pojemniczka),
- sól,
- pieprz,
- mielona gałka muszkatołowa,
- tłuszcz do smażenia,
- bułka tarta do obtoczenia kotletów
Wykonanie:
Mielone mięso dokładnie dokładnie wymieszać wraz z jajkami oraz solą i pieprzem na jednolitą masę. Z mięsa uformować wilgotnymi dłońmi podłużne kotlety, lekko spłaszczyć je dłonią, a następnie obtoczyć w bułce tartej.
Na patelni rozgrzać tłuszcz. Kłaść kotlety na gorący olej. Przez pierwszą chwilę obsmażać mięso z obu stron na bardzo dużym ogniu. Kiedy pierwsza warstwa mięsa się zetnie, zmniejszyć płomień i już na niewielkim ogniu dosmażać kotlety, przekręcając je na drugą stronę co jakiś czas, tak, aby równo się usmażyły w środku po obydwu stronach.
Usmażone kotlety rozłożyć na talerze.
Tłuszcz pozostały ze smażenia mięsa przelać do kubka, wymieszać ze śmietaną, doprawiając sos do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Powstałym sosem polać klopsy.
Podawać z ziemniakami posypanym zieleniną oraz z surówką - u mnie z czerwoną kapustą duszoną na sposób niemiecki, na którą przepis niebawem.
A teraz kilka moich uwag po przygotowaniu potrawy.
Kotlety te są bogatsze w smaku od naszych mielonych, dzięki użyciu trzech rodzajów mięsa i na tym kończy się ich "wyższość" nad polskimi mielonymi. Są dość suche i bardzo zwarte w strukturze. Ciężko np. było wbić w nie widelec. Zdecydowanie lepiej by smakowały, gdyby dodać do nich namoczoną i odciśniętą bułkę. Stałyby się przede wszystkim lżejsze i bardziej miękkie, bo takie zadanie ma bułka - zmiękczyć strukturę mięsa.
Dodatek startej cebuli też by im nie zaszkodził. Cebula nie tylko poprawia smak, również nadaje wilgotności mięsu. Jeśli wrócę do tego przepisu, to tylko w jego ulepszonej wersji.
Przepis pochodzi z książki "Podróże kulinarne - kuchnia niemiecka - tradycje, smaki, potrawy"