Pierwszy weekend września w Krakowie; błękitne niebo zmieniło kolor na szaro-siny. Właśnie tak będą wyglądać następne miesiące. Czas porzucić chłodniki i letnie sałatki na rzecz ciężkich eintopów i rozgrzewających zup. Na Starym Kleparzu dziś kolejna edycja Art&Food Festiwalu. Piękna inicjatywa, choć ze względu na pogodę zwiedzający zostali w domu. Dziś można było spróbować m.in. zupy pho, pysznych ciast z KARMY, czy owoców morza od Tomka Kałamuckiego, do którego stały najdłuższe kolejki.
Zanim wyszliśmy „na miasto”, udało mi się przyrządzić klasyczną tajską zupę tom kha gai – z kurczakiem i mlekiem kokosowym. Niewiele jest rzeczy, które mizerne 14-15 stopni na termometrze , zamienią na upał tajskiej plaży. Zatem do dzieła!
Przygotowanie:
Imbir pokroić w plastry, trawę cytrynową posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę, chilli posiekać, liście limonki porwać w rękach – wszystko smażyć w woku przez 2 minuty na rozgrzanym oleju kokosowym.
Dodać do woka mleko kokosowe oraz bulion, gotować przez 15 minut. Po zagotowaniu odcedzić całość.
Ponownie postawić na gaz, dodać pokrojonego w plastry kurczaka, pokrojone w ćwiartki pieczarki, sos sojowy, sos rybny, sok z limonki oraz pastę curry. Gotować przez 10 minut.
Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu.
Makaron podawać z zupą, udekorować dymką, chilli i kolendrą.