Ostatnio na blogu pojawiło się sporo batoników marki Raw Bite, ale jeszcze nie dokończyłam całej serii. W zapasach folderu ze zdjęciami znalazłam jeszcze trzy smaki, które chciałabym Wam tutaj opisać. Jak do tej pory bardzo mi smakowały batoniki tej firmy i żaden z nich nie sprawił mi zawodu. Moim absolutnym faworytem okazał się batonik z kakao, który smakował jak brownie!
Jego recenzję możecie znaleźć tutaj :) Bardzo kusiła mnie też wersja proteinowa, bo ostatnio często sięgam po proteinowe przekąski. Białko z grochu to bardzo ciekawy dodatek, który albo coś popsuje albo doda boskiego smaku :) Jak było tutaj? Zapraszam do czytania!
Skład:
Wygląd i smak: Nie będę ukrywać, że głównie do zakupu tego cudeńka skusiło mnie opakowanie. Jest zrobione w jednym z moich ulubionych kolorów...no bo jak to można nie lubić pastelowego różowego?! :D Dodatkowo ta nazwa zapowiadająca białkowego batonika wegańskiego wszystko podkręciła i koniec końców nie było mi szkoda dać za niego to 10 zł.
Po rozpakowaniu batonika wiedziałam, że będzie smacznie. Już skład to zdradzał, ale batonik prezentował się tak smacznie, że na sam widok leciała mi ślinka. Był bogaty w orzechy, normalnie całe kawałki, które zapowiadały przyjemne chrupanie. Baton okazał się zdecydowanie bardziej twardy niż jego poprzednicy, ale to mają do siebie batoniki białkowe, że są właśnie lekko twardawe. Zapach też był bardzo przyjemny, bo słodki, czekoladowy i z lekką nutą daktyli.
Smak mnie nie zawiódł, bo batonik był pyszny! Od razu zaznaczam, że jest bardziej suchy, taki jakby ''mączny'' i w moim mniemaniu bardziej syty. Orzechy cudownie chrupały, nadawały fajnej orzechowej nutki, która perfekcyjnie łączyła się z kakao. W tym wariancie białko z grochu zrobiło dobrą robotę, bo absolutnie nie czułam fasoli. Przez to białko konsystencja tego batonika zyskała na plus! Polecam, bo warto spróbować tą przekąskę. Wyjątkowy smak, który nie występuje w tradycyjnych ''raw'' batonach :)
Podsumowując:
10/10
Cena - ok 10 zł
Czy kupię ponownie? - Tak