Czy tylko mnie boli tak głowa na te zmiany pogody? :/ Jednego dnia słońce, parno, duszno i bardzo gorąco, a już następnego dnia załamanie pogody i dziesięć stopni mniej. Straszne reaguję na takie zawirowania i po prostu głowę mam jak tranzystor. Cóż...takie to polskie lato się zrobiło i mam nadzieję, że nie zmieni się na gorsze.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Już jakiś czas temu zachwycałam się nad wegańskimi cudami w Tesco i nad tym, jak ono cudownie rozwija się w ''roślinnej'' sferze. Teraz na prowadzenie jednak wychodzi Lidl! Tofu, pasty, hummusy, sałatki z hummusami (które są tak genialne, że znikają u mnie błyskawicznie ♥), sałatki z kaszą bulgur...to wyboru do koloru ;) Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo lubię ten sklep (i dużo bardziej wole robić w nim zakupy niż w Tesco) więc na pewno teraz będę bywać w nim częściej :)
Jako nowość pojawiły się pasty z fasoli w 3 smakach - czerwona z suszonymi pomidorami, czerwona z prażonym słonecznikiem i biała z suszonymi pomidorami. Dziś o tej pierwszej, która wydawała mi się najmniej ciekawa. Jak się sprawdziła? Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Na początku nie zauważyłam tych past kompletnie, bo wyglądały mi na zwykłe hummusy. Jednak, ja należę do osób, które w sklepie łażą godzinami i do jednej półki podchodzą po 3 razy (taaak, jestem strasznie niezdecydowana), to w końcu moje oczy je ujrzały. Małe i niepozorne pudełko z ciekawie wyglądającą zawartością - biorę! Trzy razy czytałam skład, czy na pewno jest wegańska, ale bingo - 100% wegan :)
Smak: Po otwarciu pudełka mój nos dostał szału, bo aromat suszonych pomidorów był wyjątkowo silny i boski. Uwielbiam suszone pomidory (jaki paradoks, świeżego nie tknę) i przez ten zapach ślinę miałam aż do pasa. Nie wiedziałam już sama czy jeść go prosto z opakowania paluchem czy jednak sięgnąć po marchewkę/wafel ryżowy/chleb więc zrobiłam trzy testy! Oczywiście zaczęłam od degustowania pasty solo - pyszna, kremowa i rozpływająca się w ustach! Jest trochę zamulająca, ale mnie kompletnie nie przeszkodziło to w zjedzeniu pół opakowania na raz. Na waflach ryżowych sprawdziła się najlepiej, bo nadała im wilgotności i wyraźnego smaku. Wyraźnie było czuć fasolę, ale to jednak pomidory zdominowały smak całej pasty i doprowadziły do tego, że ta pasta to SZTOS. W wersji na chlebie smakowała mi najmniej, ale i tak była smaczna ;) Chleb jednak bardziej zdominował jej smak i stała się przez to lekko mdła i zbyt zapychająca. Kawałeczków fasoli czy pomidorów w niej nie uświadczymy, ale smak to wynagradza i na prawdę skłania do ponownego kupna ;)
Polecam!
Podsumowując:
10/10
Cena - 3,49 Lidl
Czy kupię ponownie? - Tak :)