Ostatnio mało mnie tu to fakt! Ale staram się jak mogę tym bardziej, że jak każdy student wie kiedy nadchodzi sesja przydało by się aby doba miała 48 h (co najmniej). Dlatego już dziś krótki i treściwy post o bombie witaminowej do zajadania solo lub do obiadu.
Składniki:
2 marchewki
1/4 małego selera
1 gruszka
1 łyżeczka oliwy
sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
szczypta soli
Zazwyczaj do surówek podawanych przez moją mamę dodawało się jabłko, którego nie miałam w domu. Pomyślałam, że gruszka nada się idealnie jako zamiennik. I tak powstało to cudo.
Marchew, seler i gruszkę obieramy i ścieramy na grubych oczkach tarki. Następnie dodajemy oliwę tak by nasze witaminki jak to mawia moja kochana mama "nie uciekały" ;) oraz sok z cytryny i szczyptę soli. Gruszka powinna nadać lekko słodkawego posmaku który genialnie będzie komponował się z resztą. Jeżeli jednak gruszka, którą dodasz będzie mało słodka możęsz pokusić się o dodanie płaskiej łyżeczki miodu.