Młoda włoszczyzna króluje na straganach więc, grzech z niej teraz nie korzystać. Pęk zieleniny który wraz z nią dostajemy dodany do wywaru genialnie wzbogaca smak i aromat każdej zupy. Za płotem mam las, a w nim aktualnie mnóstwo kurek, więc postanowiłam wykorzystać je tym razem nie do sosu, a do zupy.
Zupa kurkowa na młodej włoszczyźnie. Delikatna, sycąca, wegetariańska. Ponieważ młode warzywa różnią się wielkością od warzyw tych jesiennych, w przepisie podałam Wam gramaturę. Tak samo z kurkami ponieważ gdy się skończą, a zechcecie zrobić tę zupę np. we wrześniu, zastąpcie je grzybami leśnymi.
Zupa jest intensywnie pomarańczowa za sprawą startych na bardzo drobnej tarce warzyw. To przyjemnie ją zagęszcza, ale jeśli lubicie zupy klarowne możecie pokroić warzywa w kosteczkę. Nic nie stoi na przeszkodzie.
Czy zupę można zrobić na wywarze mięsnym? Tak, ale na drobiowych skrzydełkach, aby nie przytłoczyć delikatności kurek.
Koniecznie wypróbujecie ;)
Kaloryczność:
Porcja ok. 400 gramów zupy ma ok. 300 kcal
Składniki na 3 porcje zupy:
* ok. 250 gramów młodych warzyw czyli 3 marchewki, 2 pietruszki, seler, por
* zielenina z włoszczyzny
* liść laurowy, 4 kulki czarnego pieprzu, 2 ziela angielskie,
* 30 gramów cebuli
* 300 gramów kurek lub innych grzybów leśnych
* łyżka klarowanego masła
* 240 gramów ziemniaków
* 1200 ml wody
* sól,
* łyżka mąki orkiszowej
1. Liścia laurowego, ziele angielskie, pieprz, liście selera, pora i pietruszki oraz łyżeczkę soli wkładamy do garnka. Zalewamy wodą, gotujemy wywar. Czas gotowania to ok. 20 minut.
2. Marchewkę, pietruszkę, selera i pora ścieramy na bardzo drobnej tarce. Ziemniaki kroimy w kosteczkę.
2. Na klarowanym szklimy pokrojoną w kosteczkę cebulę i kurki. Dodajemy do warzyw, zalewamy wywarem. Gotujemy na małym ogniu ok. 20 minut.
3. Mąkę rozpuszczamy w wodzie, dodajemy do zupy, gotujemy 3-4 minuty cały czas mieszając.
Ten etap można pominąć, ale dzięki temu zupa jest przyjemnie kremowa.
Na koniec dodajemy świeżo zmielony czarny pieprz i w razie potrzeby dosalamy.