Rzecz się stała niesłychana. Blog ma niemal pięć lat (sic!), a jeszcze ani razu nie pojawiła się na nim zupa pomidorowa. Raz pojawił się
krem z papryki i pomidorów, ale klasyczna pomidorowa ani razu. A ponoć jest to
zupa, która z racji niezawodności weszła już do potocznego słownictwa. Wiele razy słyszałam, że ktoś działa pod prąd i
"nie musi być jak zupa pomidorowa, żeby wszyscy go lubili".
Jaki człowiek taka jego pomidorowa. Łączenie tradycji z czasami kosmopolitycznej postmoderny zmieszane w sycącej, pożywnej zupie. A zupa kokosowo - pomidorowa z ciecierzycą z KukBuka nr. 13 jest jak tarantula na biszkopcie. Intrygująca, ostra, lekko niepokojąca, a na pewno lekko egzotyczna.
Aha...zapomniałabym, ja mogę a nawet chcę być jak pomidorowa. Zatem lubić mnie można i na Facebooku śledząc jak szpieg z
Krainy Deszczowców i na
Instagramie będąc na bieżąco z najciekawszymi przyprawianymi chwilami.
Zupa kokosowo - pomidorowa z ciecierzycą
5 porcji
150 g surowej ciecierzycy
1 liść laurowy
3 łyżki oliwy
1 szalotka
2 ząbki czosnku
1 mała czerwona papryczka chilli bez pestek
1 puszka (400 g) pomidorów krojonych
1 łyżka octu balsamicznego
1 puszka (400 ml) mleczka kokosowego
1 1/2 szklanki bulionu
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
1/2 pęczka bazylii
po 1 łyżce tahiny na porcję zupy
5 łyżek natki pietruszki
2 łyżki sezamu prażonego
Ciecierzycę zalewamy na noc wodą. Następnego dnia zmieniamy wodę, dodajemy listek laurowy i gotujemy ziarna do miękkości.
Na 2 łyżkach oliwy szklimy szalotkę, dodajemy czosnek i chilli i smażymy przez minutę, aby smaki się połączyły. Dodajemy pomidory i dusimy przez 5 minut. Dolewamy ocet, mieszamy, po czym wrzucamy ugotowaną ciecierzycę i dolewamy mleczko kokosowe oraz bulion. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy przez 10 minut, pod koniec wrzucając bazylię. Miksujemy na gładki krem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Jeśli uważamy, że zupa jest zbyt gęsta, dolewamy gorącej wody, aż uzyskamy pożądaną konsystencję. Rozlewamy do miseczek, skrapiamy oliwą i tahiną, posypujemy pietruszką i sezamem.
Uwagi:
1. Zastosowałam ciecierzycę z puszki marki Bonduelle gotowanej na parze
2. Zamiast papryczki chilli wykorzystałam młynek Kamisu mieszanki ostrych przypraw.
3. A mleczko kokosowe staraj się kupować o największej procentowej zawartości kokosa.