Już bez zbytniej kokieterii o tym, że jesień nadchodzi, można śmiało i wprost głosić jesienne banały. O liściach spadających, o słońcu zimnym, o odlatujących ptaszynach i innych kubkach herbaty pitych pod ciepłym kocem. Chyba nie ma osoby, która chcąc zapewnić sobie odpowiedni kreowanie klimatu na blogu nie poruszyłaby tych wątków.
Wpisując się totalnie w ten trend zrobiłam mus tak bardzo jabłkowy, wręcz przejabłkowy. Z przyprawami korzennymi i sokiem mętnym, wyciskanym z jabłek. Przy tym towarzyszyły mi słowa zaczerpnięte z Listu do Filemona [ Flm 1, 14 ] a pobudzające Dayenu do stworzenia naklejek na przetwory. Dlatego u mnie jesień ma bardzo optymistyczną perspektywę. Pełną smakowitych smaków.
Przepis zainspirowany książką Smakowite prezenty. Słodkie i słone przysmaki na cały rok. Sigrit Verbert
Old fashioned apple butter
czyli po polsku rzecz ujmując staromodny mus jabłkowy
(na 3 słoiki)
6-8 jabłek np.: antonówek
250 ml soku jabłkowego tłoczonego
cukier (ilość zależy od wagi masy jabłkowej po zblendowaniu)
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1/ 2 łyżeczki mielonego kardamonu
szczypta mielonych goździków
starta gałka muszkatołowa
Umyj jabłka i pokrój w kostkę, nie musisz obierać potem je zblendujesz. Wsyp do sporego garnka, dodaj sok i gotuj pod przykryciem na małym ogniu, aż jabłka będą bardzo miękkie. Wtedy odstaw do ostygnięcia, zblenduj, zważ i dodaj taką ilość cukru, aby stanowiła połowę wagi masy jabłkowej. Następnie dodaj cynamon, kardamon, goździki i gałkę muszkatołową i gotuj na bardzo małym ogniu przez pół godziny do czasu zgęstnienia musu. Wlej mus do gorących i wyparzonych słoików.