każdej jesieni, zwykłam dostawać od wujka Ryśka, kilka bądź kilkanaście wielkich owoców pigwy, zresztą tak wielkich, jak pokaźnych rozmiarów jabłko, wystarczało na płatki kandyzowanej pigwy, galaretki membrillo i pigwówkę. A że pigwowe drzewo wujka był...